Zespół policystycznych jajników a ciąża – jak się odżywiać?

Jest wiele schorzeń, które mogą powodować problemy z zajściem w upragnioną ciążę. Jednym z nich jest zespół policystycznych jajników. Może zmniejszać on szansę na posiadanie potomstwa. Jednak prawidłowe podejście ze strony lekarza jak i dietetyka jest w stanie zmienić naprawdę wiele!

Czym jest zespół policystycznych jajników?

Zespół policystycznych jajników – w skrócie PCOS – jest schorzeniem, z którym zmaga się nawet do 10-15% kobiet w wieku rozrodczym. Jego przyczyną może być na przykład nadmierna produkcja testosteronu czy też insuliny. Wystąpienie PCOS może wiązać się również z ogólnym stylem życia i czynnikami genetycznymi.

W przebiegu PCOS mogą występować objawy pochodzące z całego organizmu. Do tych najczęściej występujących należą:

  • nadmierne owłosienie,
  • zaburzenia miesiączkowania
  • zbyt długie cykle miesiączkowe
  • brak owulacji
  • trądzik
  • problemy ze snem
  • zaburzenia depresyjne
  • zbyt intensywne krwawienia miesiączkowe
  • wzrost masy ciała

Zespół policystycznych jajników a ciąża. Czy przy PCOS nie masz szans na zajście w ciążę?

Zespół policystycznych jajników absolutnie nie jest czynnikiem uniemożliwiającym zajście w ciążę! Dobrze poprowadzona pacjentka może zajść w ciążę. Starania mogą okazać się nieco dłuższe niż u osoby zdrowej z uwagi na ryzyko bezowulacyjnych cykli.
Podejście do terapii musi być mocno zindywidualizowane. Wiele osób oprócz PCOS posiada również zaburzenia związane z insulinoopornością czy też Hashimoto.
Warto zdawać sobie sprawę, że w tym wypadku czas działa na naszą niekorzyść. Im szybciej postawiona diagnoza i wdrożone leczenie, tym szansa na sukces jest większa.

Zespół policystycznych jajników – dieta

Nieodłącznym wsparciem w leczeniu PCOS będzie również odpowiednia dieta.

Wiele pacjentek przy postawieniu diagnozy zmaga się z otyłością czy nadwagą. Redukcja masy ciała nawet o 10% zdecydowanie zwiększa szansę na powodzenie ciąży czy poprawę badań.
Żeby redukcja była skuteczna, należy ustalić odpowiedni deficyt kaloryczny. Z pewnością Twój dietetyk pomoże Ci zaplanować dietę o optymalnej kaloryczności.

Ponadto warto również zatroszczyć się o filary swojej diety. Zadbaj o to, aby była ona:

  • pełnowartościowa
  • bogata w antyoksydanty
  • przeciwzapalna
  • bogata w wielonienasycone kwasy tłuszczowe

Od czego zatem zacząć?

W pierwszych krokach pozbądź się z diety białej mąki oraz słodyczy. Wcześniej wspomniałam, że w zaburzeniach PCOS bardzo często występują również zaburzenia insulinowe. Właśnie z tego względu wyrzuć z diety wyżej wymienione składniki. Jeśli masz wybierać produkty zbożowe, niech to będą takie z niskim indeksem glikemicznym, takie jak np. pieczywo żytnie.

Jeśli chcesz dodać do swojej diety odrobinę słodkości, możesz samodzielnie przygotować słodkie przekąski z użyciem odpowiednich składników. Wykorzystaj do tego celu ksylitol lub erytrol. Dodatkowo postaraj się, aby w Twoim deserze było białko. Gwarantuje to większą stabilność glukozy i insuliny po spożyciu takiego posiłku.

W kolejnym kroku zastanów się, ile faktycznie zjadasz warzyw w ciągu całego dnia i w jakim stopniu są one różnorodne. Przy PCOS musimy dbać o podaż substancji przeciwzapalnych. Pilnuj tego, aby warzywa znalazły się w każdym z posiłków. Kiedy ostatnio zjadłeś bakłażana, rzepę czy fasolkę? Dbaj o kolory na talerzu – zapewnią Ci one całą gamę składników, na których nam zależy.

Następnie zadbaj o dobre źródła białka w swojej diecie. Niech to będą dobrej jakości mięsa, ryby, jaja, orzechy. W Twoim jadłospisie mogą również pojawić się rośliny strączkowe, takie jak soczewica, ciecierzyca, fasola. One również są bogatym źródłem wartościowego białka! Jeśli do tej pory nie zjadałeś strączków, to wprowadzaj je do swojej diety stopniowo. Zacznij np. od hummusu.
Stroń w dużej mierze od kiełbas, szynek i innych wędlin. Będzie to głównie źródło nasyconych tłuszczów i niezbyt dużej ilości białka.

Przez wiele lat utarło się stwierdzenie, aby diety były niskotłuszczowe. Nic bardziej mylnego! Przy występowaniu zaburzeń hormonalnych, prawidłowy dowóz kwasów tłuszczowych jest kluczowy. Nie chodzi nam oczywiście o tłuszcze pochodzące z fast foodów czy nadmierną ilość nasyconych kwasów tłuszczowych z sera gouda. Mówimy tutaj o wyjątkowo wartościowych pod względem odżywczym tłuszczach, takich jak: oliwa, awokado, olej lniany, orzechy, nasiona w różnej formie, olej z czarnuszki czy olej z wiesiołka. Każdy z tych olei śmiało można dodawać np. do sałatek. Sprawdzą się one również jako dodatek do koktajli. Łatwo będzie je przemycić, a nie wpłyną one w dużym stopniu na smak całego posiłku.

W zaburzeniach PCOS bardzo często występują niedobory związane z witaminą D3, witaminą B12 czy też cynkiem. Na pewno warto upewnić się, czy nie cierpisz na takie braki. Dostosuj wtedy odpowiednią suplementację zgodnie z zaleceniem lekarza czy też dietetyka. Możesz dopytać również o możliwości dodatkowej suplementacji różnych form inozytoli. W wielu badaniach, inozytole, zwłaszcza w połączeniu z NAC – nacetylocysteiną przynoszą korzystne rezultaty.

Oprócz kwestii dietetycznych, zadbaj także o aktywność dostosowaną do swoich możliwości. Z pewnością poprawi ona Twoją insulinooporność, a przy okazji pomoże w redukcji zbędnych kilogramów.

Jakie przykładowe posiłki mogą się znaleźć w Twoim jadłospisie?

  • Kanapki z jajkiem i humusem z dodatkiem papryki i kiełków rzodkiewki.
  • Sałatka z serem feta i awokado z dodatkiem oliwy i pestek dyni.
  • Koktajl: szpinak, cytryna, kawałek jabłka, olej z wiesiołka.
  • Łosoś z pieczonym batatem, cukinią, papryką, kawałkami kalafiora.

Pamiętaj: różnokolorowe warzywa, wartościowe źródła białka, odpowiednie tłuszcze, nieprzetworzone posiłki i właściwie dobrana suplementacja to Twoi sprzymierzeńcy na drodze do unormowania zaburzeń w PCOS i jednocześnie zajścia w upragnioną ciążę. Zespół policystycznych jajników nie musi oznaczać dla Ciebie konieczności rezygnacji z macierzyństwa!