Białka roślinne w naszej diecie

Białka roślinne w naszej diecie

Białko jest bardzo ważnym składnikiem naszej diety głównie z uwagi na to, iż stanowi budulec praktycznie każdej komórki naszego ciała. Może także pełnić funkcję enzymów, substancji transportowych, hormonów i wielu innych. Białka są absolutnie niezbędne, aby ważne procesy w naszych organizmach przebiegały prawidłowo. Dlatego jest niezmiernie istotne, abyśmy każdego dnia wraz z pożywieniem dostarczali naszym komórkom białek możliwie najwyższej jakości. Jednak nie oznacza to, że codziennie musimy jeść pierś z kurczaka, bynajmniej. Mamy do wyboru naprawdę dużo alternatyw dla tego nieco oklepanego posiłku. Jednak o tym za chwilę. Na początek odrobinę cofniemy się w czasie.

Krótka historia białka

Znamienna nazwa „protein” pochodzi od greckiego słowa „protos”, czyli pierwszy. Idealnie oddaje ona funkcje białek w naszych organizmach. Są one pierwsze i zdecydowanie najbardziej poważane w naszych dietach. Białko zostało odkryte w roku 1839 w Holandii przez chemika nazwiskiem Mulder. I od tego czasu rozpoczęła się — mówiąc językiem współczesnym — jego zawrotna kariera, która nieprzerwanie trwa do dzisiaj.
Praktycznie wszyscy wcześni badacze białka tacy jak Voit, Rubner czy Atwater utożsamiali je tylko i wyłącznie z mięsem i w związku z tym, zalecali jego maksymalnie duże spożycie każdego dnia. To w konsekwencji doprowadziło do przeświadczenia, że tylko dieta oparta na mięsie jest wartościowa i każdy chciał je zjadać w dużych ilościach. Mięso oznaczało wysoki status społeczny i bogactwo. Na tej podstawie ukuto teorię, że osoby bogate jedzą mięso a osoby biedne warzywa oraz owoce. Niestety jest to pogląd, który w wielu kręgach pokutuje po dziś dzień.

Wciąż istnieje duża grupa ludzi, która zwyczajnie nie wyobraża sobie, jak można nie jeść mięsa. A wśród wegetarian i wegan krążą legendy o tym, w jaki sposób odpierają wieczne pytania o to, skąd biorą białko, skoro jest ono tylko w mięsie? Niektórym naprawdę trudno jest zrozumieć, że białko i mięso to nie są synonimy, że białko zawarte w roślinach jest nie mniej wartościowe a zdrowsze i nieokupione cierpieniem zwierząt co dla wielu osób ma szczególnie duże znaczenie.

Odrobina teorii

Mówiąc w uproszczeniu, zasadniczo białka składają się z setek tysięcy aminokwasów, których wyodrębniono mniej więcej dwadzieścia rodzajów i które łączą się w łańcuchy. Mają one to do siebie, że szybko się zużywają i koniecznie trzeba je zastępować nowymi. Część aminokwasów nasz organizm wytwarza sam i są one nazywane aminokwasami endogennymi.
Jednak istnieją również takie, które koniecznie musimy dostarczyć wraz z pożywieniem, ponieważ nasze ciało nie ma umiejętności wytworzenia ich samodzielnie. Do aminokwasów egzogennych należą: leucyna, walina, metionina, izoleucyna, fenyloalanina, lizyna oraz tryptofan. Niestety nie da się tych aminokwasów zastąpić niczym innym, dlatego tak ważne jest, aby ciało otrzymało je z pożywieniem bogatym w białka. O białku pełnowartościowym mówimy, wtedy kiedy dany produkt posiada wszystkie osiem aminokwasów egzogennych w idealnie odpowiednich proporcjach.

Odwieczny spór

Nie ma najmniejszych wątpliwości, że białko pozyskiwane ze zwierząt jest najbliższe naszemu własnemu, ludzkiemu białku. Bierze się to z faktu, że chcąc nie chcąc jednak do zwierząt jesteśmy najbardziej genetycznie podobni. W związku z tym białka zwierzęce zawierają odpowiednią dla nas ilość niezbędnych aminokwasów. Jest to białko dobre jakościowo i nasze ciało wykorzystuje je praktycznie w całości. Jeśli chcielibyśmy wskazać produkty odzwierzęce, które mają podobny do naszego białka skład aminokwasów, to będą to z pewnością: mleko, ryby, sery, mięso oraz jajka.

Jednak badania przeprowadzone w ciągu wielu lat pokazują jasno, że jedzenie mięsa nie jest jedyną drogą, żeby dostarczyć organizmowi wartościowych białek. Można z powodzeniem spożywać różnorodne białka pochodzenia roślinnego i czuć się doskonale nie narażając się na braki w tym zakresie. Zwolennicy diety mięsnej podkreślają, że białka roślinne mają braki w aminokwasach. Kłam temu stwierdzeniu zadaje Amerykańska Akademia Żywienia i Dietetyki, która stwierdza, że wcale nie trzeba łączyć konkretnych produktów roślinnych, aby uzyskać pełną pulę aminokwasów w diecie wegetariańskiej.

Ponadto współcześni naukowcy dowodzą, że jest praktycznie niemożliwe, aby tworząc dietę opartą o nieprzetworzone produkty roślinne, która dostarcza optymalnej ilości kalorii, nie dostarczać jej jednocześnie odpowiedniej ilości aminokwasów egzogennych. Jedyny wyjątek stanowi dieta, która byłaby złożona praktycznie tylko i wyłącznie z owoców, ale umówmy się, takie są sporą i rzadko spotykaną skrajnością. Skąd więc wziął się ten szkodliwy i ciężki do wyeliminowania pogląd, że rośliny nie posiadają kompletu aminokwasów?

"Niekompletne" białko roślinne: co to takiego?

Zostało ono wypromowane przez Frances Moore Lappé w książce „Dieta dla małej planety” wydanej w 1971 roku. Autorka dowodziła w niej, że aby być zdrowym i silnym będąc na diecie wegetariańskiej, należy spożywać kombinację różnych pokarmów roślinnych w tym samym czasie, gdyż produkty roślinne są z gruntu rzeczy pozbawione niektórych aminokwasów egzogennych. Ta teoria ma nawet swoją nazwę: komplementarności białka.

Co ciekawe autorka książki była socjolożką, miała więc dość nędzne pojęcie o dietetyce, medycynie czy fizjologii człowieka. Jej książka miała na celu uzmysłowić ogółowi, że gdybyśmy spożywali więcej białka roślinnego, można by z powodzeniem wyeliminować głód na świecie. Jednak próbując zakończyć jeden mit, przez nieuwagę stworzyła kolejny, który ma się doskonale po dziś dzień także w kręgach osób na diecie wegetariańskiej czy wegańskiej.

Wartościowe źródła białka roślinnego

Soczewica
Występuje w tylu odmianach (czerwona, zielona, czarna oraz żółta), że z powodzeniem każdy znajdzie tą, która najbardziej odpowiada mu smakowo. Warto włączyć ją do codziennego menu nie tylko z racji dużej ilości białka, ale także z powodu wartościowego błonnika pokarmowego, który zawiera.

Ciecierzyca
Zwana inaczej włoskim grochem to nie tylko skarbnica białka roślinnego. Zawiera także wiele składników, które zapobiegają zaparciom, obniżają ciśnienie krwi oraz poziom złego cholesterolu i sprzyjają odchudzaniu.

Kasze oraz quinoa
Komosa ryżowa nazywana także Quinoa jest nie tylko produktem bogatym w białko. Zawiera także wiele składników mineralnych takich jak: potas, magnez, wapń czy fosfor. Posiada także dużo błonnika, witaminy E oraz niezbędnego dla naszego organizmu kwasu foliowego. Także kasze tj. jęczmienna, gryczana oraz jaglana są doskonałym źródłem wartościowego białka.

Pestki, nasiona, ziarna
Pestki dyni, słonecznika, len oraz sezam mają duże ilości wartościowego białka, dlatego warto wzbogacać nimi potrawy każdego dnia.

Orzechy
Stosunkowo prosto dodać je do zielonego koktajlu, pesto czy po prostu pochrupać je w czasie pracy – pamiętając jednak, że umiar jest wskazany – kalorie. Szczególnie wartościowe pod względem białka są pistacje, migdały, nerkowce i orzechy laskowe.

Fasola
Oprócz dużej zawartości białka obfituje także w wapń, fosfor i potas. W przeciwieństwie do np. grochu fasola nie zawiera sodu. Należy jednak pamiętać, że z racji tego, iż powoduje gazy, nie powinny jej spożywać kobiety w ciąży, matki karmiące, dzieci, osoby w podeszłym wieku oraz każdy, kto cierpi na chroniczne zaparcia.

Tofu
To produkt, który z powodzeniem może zastąpić nam mięso. Jest to ser, twaróg, który powstaje z soi i stanowi doskonałe źródło białka dla wegetarian i wegan. Mogą go z powodzeniem stosować także osoby niebędące na tych dietach eliminacyjnych. Warto jednak wybierać tofu wysokiej jakości, które nie rozpada się ani nie zbija w grudki, ponieważ da nam to pewność pełnowartościowego białka.

Nasiona chia
Te niepozorne ziarenka mają w sobie aż 21% w pełni wartościowego białka. Możesz z powodzeniem dodawać je do porannej owsianki, koktajli owocowych, deserów oraz wody, która z pomocą chia i odrobiny cytryny zmieni się w naturalny izotonik.

Spirulina
To bardzo wartościowa alga zawierająca duże stężenie cennego białka roślinnego. Warto urozmaicać nią potrawy oraz zielone koktajle.

Ziarna kakao
To jedne z doskonałych roślinnych źródeł białka, magnezu oraz błonnika pokarmowego. Warto dodawać je do deserów.

Podsumowanie

Jak pokazują powyższe przykłady, możliwości korzystania z dobrodziejstw produktów zawierających białko roślinne jest naprawdę sporo. I pomimo iż dieta jest kwestią indywidualną każdego z nas, zachęcamy do tego, by wprowadzić białko pochodzenia roślinnego do swojego codziennego menu, rezygnując z części białek zwierzęcych. Będzie zdrowo, smacznie i co ważne różnorodnie. A o to przecież chodzi, żeby prócz niezbędnych składników odżywczych gotowanie dostarczało nam także wiele radości. 

Dowiedz się także, czy budowa masy mięśniowej bez białka zwierzęcego jest możliwa.


Dieta paleo – efekty i zasady stosowania

Dieta paleo - efekty i zasady stosowania

Nazwa diety paleo wzięła się od słowa paleolit. Nazywana jest ona także dietą człowieka pierwotnego lub dietą zbieracko-łowiecką.

Zwolennicy diety paleo podnoszą fakt, iż paleolit to okres w historii ziemi, który trwał około 3 milionów lat i to on w dużej mierze ukształtował nasz gatunek. To w nim wykształciły się pierwsze społeczności ludzkie. Zaraz po nim nastąpił neolit, który jak przyjmują naukowcy, rozpoczął się od około 5.000 do 10.000 lat temu. Był to okres, w którym nastąpiły drastyczne zmiany żywieniowe wśród ludzi, które de facto w dużej części przetrwały do dzisiaj. To w tym czasie nastąpiła ogromna rewolucja agrarna, która sprawiła, że do ludzkiego jadłospisu weszły zboża. To także wtedy nasze organizmy zmutowały na tyle, aby spożywać mleko po zakończeniu okresu niemowlęcego i dziecięcego. Co ciekawe tylko ludzie mają taką możliwość, inne ssaki nie są w nią wyposażone.

Historia diety paleo

Wiedza o szkodliwym wpływie węglowodanów na nasze organizmy sięga osiemnastego wieku. Już w tym czasie pojawiały się publikacje, które zalecały prozdrowotną dietę opartą głównie na mięsie a zdecydowanie wykluczającą produkty mleczne, chleb, ziemniaki oraz cukier.

Pod koniec lat sześćdziesiątych ubiegłego stulecia ukazało się wiele książek traktujących ten temat bardzo poważnie. Możemy w tym miejscu przytoczyć choćby „Leben Ohne Brot” Wolfganga Lutza, wydaną nie tak dawno w naszym kraju pod nazwą „Życie bez pieczywa”. Autor opisywał w niej dietę odchudzającą opartą o niskie spożycie tłuszczu oraz węglowodanów, a skupionej na jedzeniu białka.

W Polsce w 1968 roku dietetyk Jan Kwaśniewski wydał założenia swojej autorskiej diety optymalnej, która współcześnie znana jest powszechnie jako dieta Kwaśniewskiego. Zalecał on w niej ograniczenie białka oraz węglowodanów na rzecz spożywania dużych często wręcz przerażająco dużych ilości tłuszczu. Niewiele później, bo w roku 1972 w Stanach Zjednoczonych Robert Atkins opublikował książkę, w której proponował swoją dietę węglowodanową. Jednak obie książki spotkały się w tym czasie z bardzo krytycznym odbiorem środowiska medycznego.

Początek diety paleo, jaką znamy, przypada na rok 1975, gdy gastroenterolog Walter L. Voegtlin napisał oraz z powodzeniem wydał książkę „Dieta człowieka pierwotnego”. Opisał on wiele przykładów zakończonych sukcesem historii leczenia swoich pacjentów z pomocą diety, którą najprawdopodobniej stosowali nasi zamierzchli przodkowie. Uważał on uparcie, że ludzie z gruntu rzeczy są drapieżnikami i powinni jeść głównie mięso oraz tłuszcz, a zdecydowanie odstawić węglowodany.

Pierwsza praca naukowa przyglądająca się bliżej medycznym aspektom tego typu odżywiania pojawiła się dopiero po dziesięciu latach od wydania powyższej książki i spowodowała, że tematem zainteresowało się środowisko lekarzy. To sprawiło, że w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia wielu lekarzy zalecało ten sposób żywienia swoim pacjentom i publikowało liczne przypadki wyleczenia chorób przewlekłych z pomocą diety paleo.

Termin dieta paleo ukuł Loren Cordain w swojej książce „Dieta paleo”, która została wydana w roku 2002. Dlatego też Cordain jest często nazywany ojcem diety paleo, pomimo że tak naprawdę on tylko ten sposób żywienia nazwał i upowszechnił. Od tego czasu dieta ta jest obiektem nieustannych badań, dzięki którym podejście do niej sukcesywnie ewoluuje.

Podstawy diety paleo

Dieta paleo swoje podstawowe założenia opiera na tym, iż nasz gatunek jest najlepiej przystosowany do diety, którą ludzie spożywali w paleolicie, ponieważ trwał on prawie tysiąc razy dłużej niż neolit. Dlatego też w diecie paleo próżno szukać nowinek ze świata produktów kulinarnych. Znajdziemy w niej głównie pokarmy, które przypuszczalnie jedli nasi odlegli przodkowie. A co jedli tego możemy się w zasadzie domyślać, badając skamieliny i obserwując kultury pierwotne, które do dziś dnia znajdziemy w wielu zakątkach naszego globu. Paleo nie kopiuje diety przodków, a jedynie bierze z niej to, co najlepsze i wykorzystuje współcześnie, jednocześnie eliminując wszystko to, czego ludzie w tamtym okresie nie jedli. Ponieważ wychodzi z założenia, że nasze ciała nie są do tych nowości przystosowane.

Styl życia

Bardzo często osoby stosujące dietę paleo zmieniają także w drastyczny sposób całe swoje życie. Idą bardziej w kierunku natury, ograniczają wszechobecny konsumpcjonizm, wdrażają minimalizm, zdrowy sen, naturalnie dbają o swoje ciało, stosują posty oraz głodówki. Szczególnie ciekawe uzasadnienie przedstawiają dla dwóch ostatnich punktów. Uważają oni, że poszczenie nie jest szkodliwe, ponieważ nasi przodkowie także to robili. Bardziej z konieczności, ponieważ często się zdarzało, że przez wiele dni nic nie upolowali ani nie znaleźli w lesie. A pomimo to żyli, mieli się dobrze i nie chorowali w takim stopniu jak ludzie współcześni. Najczęściej pomija się fakt, że człowiek pierwotny w paleolicie żył przeciętnie 30 lat.

Zasady diety paleo

Kupuj produkty ekologiczne

Najlepsze bez dwóch zdań są produkty w pełni naturalne, bez konserwantów oraz dodatków chemicznych. Powinny pochodzić z pewnych źródeł, najlepiej od lokalnych rolników i gospodarstw ekologicznych i nie być przetworzone. Podobne zasady dotyczą nie tylko owoców i warzyw, ale także mięsa.

Jedz mięso

Spożywaj mięso, podroby oraz tłuszcz pochodzący ze zwierząt. Najlepiej, aby było to mięso z małych, ekologicznych hodowli. Zdecydowanie odradza się zakup mięsa z chowu przemysłowego. Podczas przygotowywania posiłków wykorzystuj wszystko to, co wykorzystywali ludzie pierwotni, czyli także tłuszcz oraz podroby, które najczęściej się wyrzuca. Stosujący dietę paleo uważają, że właśnie tam znajduje się ogrom witamin i minerałów jedzą więc wszystkie wnętrzności zwierząt także takie jak szpik kostnym kości czy jelita.

Spożywaj owoce i warzywa

Dieta paleo zaleca spożywanie zielonych warzyw, które charakteryzują się dużą zawartością chlorofilu, folianów, wapnia oraz siarki. Należy pamiętać jednak o tym, że warzyw w diecie powinno być znacznie więcej niż owoców, ponieważ te drugie zawierają fruktozę, która może mieć negatywny wpływ na wątrobę.

Jedz żywą żywność

Chodzi głównie o surowe mięso np. w tatarze czy sushi, surowe jaja oraz surowe tłuszcze pochodzące ze świeżego kokosa, awokado czy masła. Wskazują także na warzywa, które najchętniej spożywają w formie nieprzetworzonej.

Postaw na zdrowe tłuszcze

Założenia diety paleo dowodzą, że kiedy jemy tłuste potrawy, w których jednocześnie jest niewiele węglowodanów, to nie ma możliwości, aby spowodowało to odłożenie tłuszczu w naszym ciele, ponieważ to węglowodany się odkładają, a nie zdrowy tłuszcz. Dieta zaleca więc jedzenie awokado, oliwy z oliwek, oleju kokosowego itp.

Włącz do menu produkty kiszone, fermentowane oraz nadpsute

Ta porada na pierwszy rzut oka może wydawać się nieco upiorna. Jednak zwolennicy diety paleo podkreślają z całą stanowczością, że fermentacja neutralizuje toksyny zawarte w roślinach, zwiększa zawartość witamin oraz dobroczynnych minerałów i sprawia, że są one lepiej przyswajane przez nasze ciało. Ponadto fermentacja neutralizuje kwas fitynowy, dzięki czemu skutecznie wzrasta zawartość witamin z grupy B. Poza tym produkty poddane fermentacji poprawiają florę bakteryjną jelit i pobudzają ich perystaltykę.

Kategorycznie odstaw warzywa strączkowe

To jedyny przypadek warzyw, które dieta paleo odradza. Zwolennicy tej diety uważają, że strączki są pełne lektyn, które przyklejają się do naszych jelit oraz tkanek i powodują stany zapalne organizmu. Poza tym powodują wzdęcia i są ze swojej natury ciężkostrawne.

Wyklucz z diety mleko i jego przetwory

Zdaniem paleoistów powinniśmy zrezygnować z produktów mlecznych głównie ze względu na zawartość kazeiny, która drażni nasze jelita i sprawia, że w organizmie rozwija się stan zapalny. Ponadto wskazują także na alfa i beta laktoglobulinę jako substancje niepożądane. Do tego dodają laktozę, na której nietolerancję cierpi coraz więcej osób. A jeśli wspomną także o antybiotykach, hormonach i sterydach, które są podawane krowom, to sprawa wygląda faktycznie niezbyt ciekawie.

Całkowicie zrezygnuj z jedzenia zbóż

Gluten jest obecny w praktycznie każdym typie zbóż oprócz ryżu, prosa, gryki, owsa quinoa i amarantusu. Gluten nie dość, że jest źle trawiony przez nasze ciało, to dodatkowo nie dostarcza nam nic wartościowego, a tylko powoduje wyrzuty insuliny. Co sprawia, że od produktów, które zawierają gluten, po prostu chorujemy i tyjemy. Ponadto zwolennicy diety paleo zauważają, że zboża posiadają całkiem spore ilości kwasu fitynowego, który sprawia, że składniki mineralne z pożywienia po prostu się nie wchłaniają.

Absolutnie nie licz kalorii i nie waż spożywanego jedzenia

W diecie paleo możemy jeść, ile dusza zapragnie. W tym zakresie jest to sposób odżywiania, który drastycznie różni się od innych diet, gdzie wiele produktów musimy ważyć o obliczać ich wartość kaloryczną czy indeks glikemiczny.

Efekty diety paleo

Zwolennicy tego rodzaju odżywiania podkreślają dobitnie, że lista zalet płynących z przejścia na dietę paleo jest bardzo długa. Na potrzeby niniejszego tekstu przytoczymy tylko niektóre z podnoszonych korzyści:

  • utrata wagi spowodowana głównie utratą tłuszczu,
  • zmniejszenie objętości żołądka,
  • wysoki poziom energii, który utrzymuje się przez cały dzień,
  • delikatny przyrost masy mięśniowej,
  • eliminacja problemów z zasypianiem i snem,
  • brak konieczności spożywania cukru i słodyczy,
  • zmniejszenie porcji zjadanych posiłków,
  • obniżenie poziomu trójglicerydów we krwi,
  • zwiększenie ilości cholesterolu HDL,
  • niższy i bardziej stabilny poziom cukru we krwi,
  • eliminacja napadów wilczego głodu.

W leczeniu jakich chorób może nam pomóc dieta paleo?

  • cukrzyca,
  • nadwaga,
  • anemia,
  • alergie,
  • astma,
  • depresja,
  • migreny,
  • choroba wrzodowa, nadkwasota, refluks żołądkowy, zgaga,
  • trądzik, łuszczyca, bielactwo, grzybice różnego typu,
  • celiakia,
  • zespół jelita drażliwego i inne schorzenia jelitowe tj. choroba Leśniowskiego-Crohna
  • choroby autoimmunologiczne np. Hasimoto, reumatyzm,
  • artretyzm,
  • nadciśnienie tętnicze,
  • problemy ze snem oraz koncentracją,
  • problemy z płodnością.

Kontrowersje wokół diety paleo

Najwięcej kontrowersji wokół odżywiania opartego o menu człowieka pierwotnego wiąże się z tym, że tak naprawdę trudno dzisiaj stwierdzić który okres z burzliwej ewolucji człowieka miał największy wpływ na współczesny sposób odżywiania. I pomimo że propagatorzy diety paleo podnoszą, że najważniejszy był paleolit, bo trwał najdłużej to jednak jeśli weźmie się pod uwagę całość ewolucji, która trwała 25 milionów lat to te paleolityczne 3 miliony lat już nie są jakieś spektakularne.

W czasach, które poprzedzały epokę kamienia, byliśmy bardziej małpami i żywiliśmy się w blisko stu procentach roślinami. A to właśnie ten czas obejmował około 90% całej ewolucji. Tak więc produkty zwierzęce niekoniecznie były najważniejsze w naszej żywieniowej przeszłości.

Ponadto osoby stosujące dietę paleo dość niedokładnie podchodzą do wyników badań, które jasno i wyraźnie wskazują niekorzystny wpływ czerwonego mięsa na nasze zdrowie. Należy w tym miejscu wspomnieć także o badaniach, które potwierdzają, że spożywanie roślin strączkowych czy produktów pełnoziarnistych może przyczynić się do trwałego zdrowia naszego organizmu i choćby dlatego nie powinniśmy ich usuwać z naszej diety w sposób tak radykalny, jak czynią to zwolennicy diety paleo.

Jak we wszystkim, tak i w stosowaniu diety paleo należy po prostu zachować zdrowy rozsądek i nie być obojętnym na zdobycze nauki, które z założenia przecież mają pomóc nam w jak najdłuższym i możliwie najpełniejszym życiu. Przeczytaj również o tym, czy węglowodany tuczą na naszym blogu. Zapraszamy!


Dieta dla zdrowej wątroby

Dieta dla zdrowej wątroby

U kobiet waży średnio od 1300 do 1500 g, u mężczyzn jest odpowiednio większa, czyli od 1500 do 1700 g. Wypełniona krwią zwiększa swoją podstawową masę o dodatkowe 500 do 800 g. To daje jej niekwestionowane podium i tytuł narządu, w którym znajduje się najwięcej krwi w całym naszym ciele.

Wątroba jest umiejscowiona pod żebrami z prawej strony, pod przeponą. Jednakowo częściowo przechodzi także nad brzuch i pod lewe żebra. Zasadniczo składa się z czterech płatów: największego prawego, mniejszego lewego, czworobocznego oraz ogoniastego. W większości sama wątroba pokryta jest przez otrzewną, a jej miąższ przez torebkę wątrobową, która przyjmuje formę włóknistej błony. Zbudowana jest z hepatocytów (komórek wątrobowych). W wątrobie oprócz szerokich naczyń transportujących krew znajdują się także liczne drogi żółciowe, którymi żółć uchodzi do przewodu pokarmowego.

Wątroba ma doskonałe możliwości regeneracji niespotykane w przypadku innych ludzkich narządów. Po chirurgicznym usunięciu jej fragmentu sama się zregeneruje.

Na zainteresowanie zasługuje fakt, iż wątroba posiada podwójne unaczynienie. Blisko 80% krwi dociera do niej przez żyłę wrotną, a około 20% przez tętnicę wątrobową właściwą. Ma to duże znaczenie podczas zabiegów chirurgicznych polegających na częściowym usunięciu fragmentów wątroby.

Funkcje wątroby

Gospodarka związana z białkami

85% białek znajdujących się w naszym osoczu tj. albuminy, białka odpowiedzialne za krzepnięcie krwi powstaje w wątrobie, podobnie sprawa ma się z aminokwasami, które są potrzebne do kolejnych syntez.

Gospodarka związana z tłuszczami

To rolą wątroby jest przemiana węglowodanów oraz białek w tłuszcze, to tutaj dokonuje się synteza cholesterolu, z którego powstają kwasy żółciowe, fosfolipidów oraz lipoprotein. Wątroba odpowiada także za rozkład lipidów do kwasów tłuszczowych.

Gospodarka związana z węglowodanami

To w wątrobie wytwarza się, gromadzi oraz uwalnia glukoza będąca podstawowym materiałem genetycznym.

Odtruwanie

Wątroba neutralizuje wiele różnorakich toksyn np. alkohol czy amoniak, które przekształca w mocznik. Także w niej zachodzi przemiana leków oraz inne zjawiska odtruwające nasz organizm.

Zaawansowane gromadzenie zapasów

Chodzi głównie o zapasy żelaza, witamin B12, A oraz D.

Funkcje immunologiczne

Bardzo ważną funkcją wątroby jest fagocytoza – czyli pochłanianie różnorodnych cząstek, które pochodzą z uszkodzonych tkanek lub takich, które do naszego organizmu przedostały się ze świata zewnętrznego razem z krwią z żyły wrotnej. Chodzi tutaj głównie o takie elementy jak: bakterie, pasożyty, grzyby, wirusy, fragmenty komórek, uszkodzone białka będące produktami procesów zapalnych oraz inne. Wszystkie one ulegają degradacji w komórkach żernych zwanych także makrofagami wątrobowymi (inna nazwa to komórki Browicza-Kupffera), które znajdując się w stanie pobudzenia, wydzielają mediatory związane z zapaleniem, wśród których znajdują się cytokiny absolutnie niezbędne, aby odpowiedź odpornościowa była właściwa. Dlatego właśnie wątroba jest tak ważna w zakażeniach tj. np. posocznica, ponieważ pełni funkcje neutralizacji drobnoustrojów.

Wytwarzanie żółci

Żółć jest niezbędna, abyśmy trawili tłuszcze. W czasie jednej doby powstaje jej od 250 do 1100 ml. Zasadniczo składa się z wody, cholesterolu, fosfolipidów, bilirubiny, elektrolitów, kwasów tłuszczowych oraz żółciowych.

Przemiana hemu

Choć rzadko o nim słyszymy, hem jest ważną składową hemoglobiny oraz wielu innych związków białkowych. Ulega drobiazgowej przemianie w bilirubinę, która po połączeniu z albuminami i przeniesieniu do wątroby łączy się z resztkami kwasu glukuronowego, wydalana jest do żółci przez biegun żółciowy. Po przedostaniu się wraz z żółcią do jelita grubego oraz krętego bilirubina z pomocą bakterii zmienia się w urobilinogen. A ten wchłania się do krwi, jest przechwytywany przez wątrobę i docelowo wydalany z żółcią oraz moczem.

Najpopularniejsze choroby wątroby

Wirusowe zapalenie wątroby

Jest to ostra choroba zakaźna wywoływana przez wirusy zapalenia wątroby tj. wirus typu A, typu B, typu C, a także D oraz E. Objawami schorzenia są bóle brzucha, nudności, wymioty, ciągłe zmęczenie, bóle mięśniowe oraz stawowe, objawy podobne do grypy może także wystąpić żółtaczka (przy zakażeniu typu B) oraz swędzenie skóry. W przypadku wirusowego zapalenia wątroby typu C, które należy do bardzo utajonych schorzeń, często jedynym objawem jest niewielkie powiększenie wątroby.

Polekowe uszkodzenie wątroby

Wątroba odpowiada za właściwy metabolizm leków, które przyjmujemy. Zatrucie preparatami leczniczymi może w konsekwencji doprowadzić do ostrej niewydolności wątroby, ale także do przewlekłego jej zapalenia. Działanie toksyczne najczęściej następuje po zażyciu zbyt dużej dawki leków i pierwszym etapem leczenia jest natychmiastowe odstawienie leku, który odpowiada za wystąpienie objawów uszkodzenia wątroby.

Marskość wątroby

Jest to choroba przewlekła, za którą w 50% odpowiada nadmierne spożywanie alkoholu. Polega na rozroście tkanki w miejscach, gdzie miąższ uległ zniszczeniu, co w konsekwencji prowadzi do niewydolności wątroby. Marskość wątroby rozwija się powoli przez wiele lat. Na samym jej początku możemy zauważyć objawy, które często nie są w ogóle łączone ze schorzeniem wątrobowym. Należą do nich np.: spadek masy ciała, utrata apetytu, nudności, ginekomastia, wodobrzusze, powiększenie śledziony. W zaawansowanym stadium pojawiają się krwawienia z przewodu pokarmowego, wybroczyny, swędzenie skóry, żółtaczka oraz encefalopatia wątrobowa.

Niealkoholowa stłuszczeniowa choroba wątroby – NAFLD

Jest to choroba, za którą w znaczniej mierze odpowiada otyłość, cukrzyca typu II, nadciśnienie oraz zespół metaboliczny. Na NAFLD częściej chorują mężczyźni w podeszłym wieku, ponadto jej występowanie łączy się także z gwałtowną utratą kilogramów u osób otyłych.

Rak wątroby

Niestety dla chorych objawy tego schorzenia pojawiają się w momencie, kiedy choroba jest już mocno zaawansowana. Chory czuje wtedy znaczny ból pod żebrami ze strony prawej, traci apetyt, występuje gorączka oraz znaczna utrata wagi. Powiększa się też obwód brzucha, co świadczy o postępującym wodobrzuszu. Ponadto mogą wystąpić krwawienia z przewodu pokarmowego, obrzęki nóg i zażółcenie skóry.

Szczególnie narażone na choroby wątroby są osoby, które:

  • nadużywają alkoholu,
  • są otyłe,
  • miewają przypadkowe kontakty seksualne,
  • wykonują zabiegi kosmetyczne, stomatologiczne oraz tatuaże w niepewnych miejscach,
  • stosują duże ilości leków przez długi czas,
  • posiadają odpowiednie predyspozycje genetyczne,
  • nie zachowują podstawowych zasad higieny, przebywając w krajach mających wysoki odsetek zachorowań na WZW A oraz E, które przenoszone są drogą fekalno-oralną.

Co powinno nas zaniepokoić?

  • przedłużający się ból brzucha w okolicach wątroby oraz żołądka,
  • nudności,
  • wymioty,
  • brak apetytu oraz swoiste obrzydzenie do jedzenia,
  • zażółcenie skóry oraz białek oczu,
  • osłabienie,
  • mniejsza tolerancja na wysiłek fizyczny,
  • wzdęcie brzucha,
  • zaburzenia miesiączkowania u kobiet,
  • obniżenie libido,
  • przerost piersi u mężczyzn – ginekomastia,
  • problemy z krzepnięciem krwi,
  • problemy z metabolizmem leków – leki działają silniej i dłużej niż wcześniej,
  • obrzęki nóg,
  • pękające naczynka na twarzy, nogach, rękach, klatce piersiowej, brzuchu i plecach,
  • zaczerwienienia dłoni – rumień dłoniowy,
  • przebarwienia paznokci.

Jeśli podejrzewamy u siebie problemy z wątrobą, to warto zrobić odpowiednie badania, które potwierdzą je albo wykluczą. Należą do nich: próby wątrobowe AspAt i AlAt, badanie krwi oraz moczu, ewentualnie USG lub tomografia wątroby.

Dieta wątrobowa – założenia ogólne

Dieta wątrobowa to w zasadzie dieta łatwo strawna z ograniczeniem tłuszczu. Jest ona dietą o działaniu leczniczym i stosuje się ją najczęściej w schorzeniach wątroby, choć także w chorobach trzustki, pęcherzyka żółciowego i jelita grubego. Jej głównym zadaniem jest ochrona chorego organu poprzez znaczne zmniejszenie jego aktywności wydzielniczej. Ponadto ma także dostarczyć wszystkich składników odżywczych, minerałów oraz witamin, aby wyrównać niedobory i sprostać zadaniu regeneracji komórek.

Zasady diety wątrobowej

  • W przebiegu diety wątrobowej należy przyjmować 5-7 niewielkich posiłków na dobę. Co ciekawe jeden z posiłków powinien być spożywany późnym wieczorem, ma to związek z występującą w przebiegu chorób wątroby hipoglikemią.
  • Warzywa oraz owoce powinno się spożywać tylko w postaci rozdrobnionej oraz gotowanej. Najlepiej więc przygotowywać przeciery oraz soki.
  • Należy zwiększyć spożycie warzyw obfitujących w beta-karoten tj. boćwina, dynia, cykoria, jarmuż, koperek zielony, kabaczek, marchew, sałata, pomidory oraz zawierających witaminy D, K, E.
  • Zupy trzeba sporządzać na wywarach warzywnych, które doprawiane są zawiesiną z mleka oraz mąki.
  • Potrawy przygotowuje się poprzez gotowanie na parze, gotowanie w wodzie, gotowanie w naczyniach niewymagających wody, duszenie, obsmażanie na patelni bez tłuszczu, pieczenie w pergaminie oraz folii, naczyniach ceramicznych, na ruszcie, w opiekaczu i piekarniku.
  • Absolutnie zabronione jest smażenie oraz pieczenie z użyciem tłuszczu.
  • Należy ograniczyć spożywanie soli kuchennej do maksymalnie 5 g na dobę.
  • Zawartość tłuszczy (roślinnego oraz zwierzęcego) w diecie nie może przekraczać 30-50 gram. na dobę. Przy czym należy pamiętać o tym, aby tłuszcz dodawać na surowo do gotowanych potraw.
  • Ilość węglowodanów bogatych w energię powinna wynieść od 200 do 300 gram. na dobę.
  • Zaleca się, aby ponad połowa spożywanego w ciągu doby białka była pochodzenia zwierzęcego.
  • Należy wykluczyć z diety produkty bogate w błonnik, ponieważ wzmaga on tylko występujące w chorobach wątroby biegunki oraz wzdęcia.
  • Dietę trzeba uzupełnić w suplementację potasu w ilości 1000 – 1500 mg na każde 1000 kcal diety.
  • Warto wprowadzić do menu produkty bogate w witaminę C tj. czarna porzeczka, pomarańcze, jabłka, truskawki, poziomki, aby wspomóc układ immunologiczny i zwalczyć stany zapalne.
  • U chorych na marskość wątroby może się także pojawić konieczność suplementacji cynku, selenu oraz wapnia, jeśli w badaniach pojawią się ich niedobory.
  • Ponadto warto wprowadzić do diety produkty tj. pieczywo jasne i czerstwe; chude mięso chude ryby, chude wędliny.

Produkty zakazane: alkohol, kawa, mocna herbata, kakao, ostre przyprawy, nasiona roślin strączkowych, warzywa kapustne, kalafior, cebula, ogórki, zielony groszek, szparagi, kukurydza, szpinak, szczaw, rabarbar, gruszki, śliwki, czereśnie, świeży chleb, smalec, słonina, boczek, pełne mleko, żółtka jaj, podroby, słodycze oraz suszone owoce.

Sprawdź także inne rodzaje diet, takie jak np. dieta dr Dąbrowskiej czy dieta odkwaszająca.


Dieta rozgrzewająca czyli jak wzmocnić odporność!

Dieta rozgrzewająca czyli jak wzmocnić odporność!

Na naszą odporność pracujemy praktycznie przez cały rok, jedząc sezonowe owoce oraz warzywa, uprawiając sport, ograniczając stres w naszym życiu oraz zapewniając sobie odpowiednią ilość snu. Jednak większość tych działań wykonujemy zupełnie nieświadomie.

Chłodniejsze dni powinny być okazją do zmian w naszym odżywianiu. Powinniśmy zacząć ogrzewać nasz organizm od środka odpowiednimi potrawami. Konieczna będzie rezygnacja z potraw, które wychładzają nasze ciało na rzecz tych ciepłych oraz rozgrzewających. Należy więc włączyć do codziennego menu zupy, kasze, gotowane oraz pieczone warzywa i herbatę. Trzeba się także skupić na skutecznym wzmocnieniu naszej odporności.

Dlaczego nasza odporność słabnie?

Dzieje się tak głównie, dlatego że nasza dieta nie jest idealna. To sprawia, że często mamy niedobór składników mineralnych oraz witamin. Ponadto często przyjmujemy antybiotyki oraz inne leki, palimy papierosy, pijemy alkohol, jemy tony przetworzonego jedzenia, żyjemy w permanentnym stresie i za mało śpimy, a to wszystko przekłada się na to, że nasz układ immunologiczny nie działa w pełni skutecznie i nie potrafi nas obronić przed nacierającymi infekcjami. Jest to szczególnie widoczne w przypadku dzieci, które oprócz szkolnych stresów codziennie są narażone na wiele infekcji oraz wirusów, przed którymi nie umieją się bronić. Należy więc wprowadzić niezbędne zmiany w naszej diecie i naszym życiu, aby skutecznie wzmocnić organizm przed nadejściem chłodnych zimowych dni. Zastanówmy się więc, co możemy zrobić?

Ciepłe śniadania

Śniadanie to posiłek, który wielu z nas traktuje bardzo lekkomyślnie i z niego rezygnuje. Dzieje się tak z wielu powodów jednak głównym jest brak czasu i poranny pośpiech. W okresie jesienno-zimowym ciepłe i pożywne śniadanie to podstawa każdego dnia. Żołądek z powodzeniem można w tym miejscu przyrównać do silnika samochodowego, który znacznie lepiej pracuje, gdy jest rozgrzany. Dodatkowo możemy mu w tym pomóc, pijąc przed śniadaniem szklankę ciepłej wody.

Na śniadanie najlepiej wybrać produkty zbożowe, które zapewnią nam odpowiednią ilość witamin, magnezu oraz wartościowego błonnika. Warto sprawdzić zbawienne działanie porannej owsianki. Można ją przygotowywać na tyle sposobów, że każdy nawet najbardziej wybredny niejadek znajdzie swoje ulubione przepisy. Ważne jest także to, że jej przygotowanie rano zajmuje naprawdę kilka minut, ponieważ większość czynności możemy wykonać wieczorem, a rankiem dodać do namoczonych płatków i innych składników świeże owoce i wszystko podgrzać.

Pamiętaj, że komórki układu immunologicznego podejmą walkę z atakującymi organizm intruzami tylko wtedy gdy są karmione regularnie. Dlatego też warto śniadanie zjeść w ciągu godziny od przebudzenia. A w ciągu dnia pamiętać, by kolejne posiłki jeść regularnie w odpowiednich odstępach czasu.

Ciepłe napoje

Herbata z aronii czy dzikiej róży skutecznie nas rozgrzeje oraz wzmocni nasz organizm. Jeśli jednak myślisz, że jesienią i zimą jesteś skazany tylko i wyłącznie na herbaty to nic bardziej mylnego. Możesz przecież eksperymentować, włączając do swojego menu także inne ciepłe napoje jak napar z owoców dzikiej róży czy żurawiny, która jest naturalnym antybiotykiem. Możesz z nich także zrobić kompot lub sycący koktajl.

Czosnek

Już widzimy, jak się teraz krzywisz. Czosnek?! Przecież on jest niedobry no i ten zapach. Dodawaj go do potraw, aby uniknąć przeziębień, a kiedy już coś Cię „łapie” użyj tego naturalnego antybiotyku w bardziej skoncentrowanej formie np. dressingu czy sosu. A jeśli naprawdę ekstremalnie nie odpowiada Ci jego zapach i smak to kup tabletki zawierające wyciąg z czosnku i łykaj je w sezonie zwiększonego narażenia na infekcje bakteryjne oraz wirusowe.

Kiszonki

Są bardzo bogate w różnorodne składniki mineralne oraz zawierają duże ilości niezbędnej w okresie jesienno-zimowym witaminy C. Ponadto zawierają wartościowe bakterie probiotyczne, które dobroczynnie wpływają na florę bakteryjną naszych jelit. Ich spożywanie jest niezmiernie ważne dla naszej odporności, ponieważ w jelitach właśnie znajduje się najwięcej białych krwinek, które skutecznie chronią nas przed patogenami. Dodatkowo naturalne probiotyki, jakimi są kiszonki, zachęcają układ odpornościowy do walki z bakteriami, wirusami i innymi drobnoustrojami. Kapustę kiszoną, ogórki czy kwas chlebowy możesz z powodzeniem stosować jako dodatek do obiadu, czy pożywnych kanapek. Możesz także pić sok z kiszonek.

dieta na wzmocnienie odporności

Miód

Naturalny miód doskonale wzmacnia nasz organizm. Działa przeciwzapalnie, przeciwbólowo, antybakteryjnie oraz przyspiesza regenerację organizmu. Dlaczego miód stosujemy często przy bólu gardła i przeziębieniu? Ponieważ miód łagodzi infekcje górnych dróg oddechowych i nawilża gardło. Miód również wzmacnia serce, obniża ciśnienie krwi oraz poprawia krążenie. Warto zastanowić się nad zaleceniami medycyny wschodu i codziennie rano wypijać szklankę wody z rozpuszczoną dzień wcześniej, płaską łyżką miodu - w ten sposób wzmocnimy prozdrowotne działanie miodu, nawet kilkukrotnie.

Imbir

Uznawany za jedną z najzdrowszych przypraw na świecie. Świeży łatwo kupisz w praktycznie każdym supermarkecie i jest to doskonała wiadomość, ponieważ imbir posiada świetne właściwości rozgrzewające, silne działanie antywirusowe i przeciwzapalne. Obowiązkowo powinniśmy mieć go w swojej kuchni od września aż do końca marca, kiedy to z powodu zmiennych temperatur często się wychładzamy i przeziębiamy. Zawarty w imbirze geraniol działa przeciwgorączkowo oraz antybakteryjnie. Najnowsze badania donoszą także, że jego właściwości hamują rozwój komórek nowotworowych.

Świeży korzeń imbiru można w kuchni wykorzystać na naprawdę wiele sposobów, jako dodatek do:

  • zup,
  • potraw strączkowych,
  • chlebów oraz ciast,
  • porannej owsianki,
  • przyrządzenia herbatki z imbiru, miodu i cytryny,
  • dodany do kawy niweluje jej szkodliwe właściwości.

Inne przyprawy, które warto stosować jesienią i zimą:

  • cynamon oraz anyż – działają przeciwzapalnie i zwalczają objawy przeziębienia, pamiętaj, że bardziej wartościowy jest cynamon cejloński a mniej wartościowy cynamon chiński,
  • chili – podnosi temperaturę naszego ciała,
  • kurkuma – działa przeciwzapalnie i bakteriobójczo, jest naturalnym antybiotykiem, który wzmacnia i rozgrzewa organizm
  • gorczyca – poprawia krążenie, czyli zadziała, kiedy przemarzliśmy,
  • chrzan – naturalnie rozgrzewa.

Kiełki

Świeże kiełki dostarczają nam wielu witamin oraz wartościowych minerałów. Są także bogate w kwasy omega 3 oraz białka. A wytwarzany przez nie chlorofil oraz drogocenne enzymy wzmacniają nasze ciało i chronią je przed szkodliwym działaniem wolnych rodników, co zbawiennie wpływa na naszą odporność szczególnie jesienią oraz zimą, kiedy wyjątkowo tego potrzebujemy. Kiełki zawsze jedz surowe, ponieważ gotowanie niszczy wszystko to co w nich cenne. Możesz posypywać nimi posiłki czy dodawać je do sałatek.

Dzika róża

Jej owoce posiadają około 40 razy więcej witaminy C niż popularne owoce cytrusowe, dzięki czemu znacząco podnoszą naszą odporność. Są także bogate w witaminy A, B1, B2, E, K oraz kwas foliowy, karetonoidy, flawonoidy, garbniki, pektyny oraz kwasy organiczne. Jej kwiaty i owoce wykorzystywane w przemyśle zielarskim są bardzo aromatyczne oraz smaczne. Poza tym działają wzmacniająco i przeciwzapalnie. Możesz samodzielnie zebrać i ususzyć owoce oraz płatki dzikiej róży, by potem sporządzić z nich nalewki, napary czy zupy. Możesz także skorzystać z gotowych mieszanek dostępnych w sklepach zielarskich.

Acerola

Pod tą nieznaną dla wielu nazwą kryje się roślina pochodząca z Ameryki Południowej. Z racji swoich właściwości została wpisana na listę tzw. superfoods. Ma ona najwyższą ilość witaminy C spośród wszystkich owoców uprawianych na całym świecie. Oprócz tego zawiera także prowitaminę A, tiaminę, niacynę, ryboflawinę, żelazo, fosfor, wapń oraz flawonoidy, które zwiększają przyswajanie witaminy C. Owoc idealny prawda? Co ważne można ją także podawać dzieciom i dzięki temu znacząco poprawiać ich odporność w sezonie jesienno-zimowym.

Natka pietruszki

Stanowi doskonałe źródło witaminy C i idealnie poprawia naszą odporność. Koniecznie spożywają ją na surowo, dodając do potraw lub sałatek, lub w postaci lekko przetworzonej np. pesto z natki pietruszki.

Tran

Warto przypomnieć sobie o tym znienawidzonym specyfiku z naszego dzieciństwa, ponieważ skutecznie wzmacnia organizm witaminami i mikroelementami, które zawiera. Warto go pić, szczególnie kiedy nasza dieta jest monotonna i rzadko jemy warzywa oraz ryby. Pamiętaj, aby koniecznie przeczytać ulotkę załączoną do zakupionego tranu i stosować się do dawkowania na niej podanego. Przedawkowanie tranu może zaburzyć działanie innych preparatów, jakie w tym samym czasie przyjmujemy.

Jak jeszcze można wzmocnić odporność?

dieta na odporność

Wysypiaj się

Sen ma ogromny wpływ na naszą witalność oraz odporność naszego organizmu dlatego szczególnie jesienią i zimą powinniśmy pamiętać o tym, aby nie zarywać nocy. Nasz organizm podziękuje nam za to większą ilością energii w ciągu dnia i zdrowiem, kiedy wszyscy wokoło będą kaszleć i smarkać.

Relaks

Stres jest absolutnym wrogiem naszej odporności oraz naszego zdrowia. Pomału, ale skutecznie nas osłabia. Dlatego ważne jest, by znaleźć czas na wyciszenie, jogę albo medytację każdego dnia. Relaks jest naszym obowiązkiem i nawet przez moment nie możemy o tym zapominać.

Uprawiaj sport

Zejdź z kanapy i wyjdź na dwór, choćby miało to być tylko wyjście na spacer. Ruch jest niezbędny do utrzymania zdrowia oraz świetnej formy, także w sezonie jesienno-zimowym. Warto wybrać sport, który lubimy i uprawiać go regularnie minimum 3 razy w tygodniu, aby jak najbardziej wspomóc działanie naszego układu odpornościowego.

Przeczytaj również o tym, czy trzeba przyjmować suplementy.


Dieta dyniowa, czyli sposób na jesienne oczyszczanie

Dieta dyniowa, czyli sposób na jesienne oczyszczanie

Współcześnie dynia najczęściej kojarzy nam się z lampionami wykonywanymi na Halloween. Jednak z roku na rok rośnie świadomość oraz zainteresowanie dynią zarówno w naszych kuchniach, jak i w przemyśle spożywczym. Nie dzieje się tak bez powodu. Dynie nie tylko doskonale smakują, ale posiadają także wiele właściwości, które mają zbawienny wpływ na nasz organizm. Warto o tym pamiętać szczególnie, teraz kiedy mamy coroczną okazję do przygotowania z różnorodnych odmian dyni ciekawych potraw i przetworów na zimę.

Kilka podstawowych informacji o dyni

Dynia należy do licznej rodziny warzyw dyniowatych, których wyróżniamy obecnie około 100 rodzajów występujących zarówno dziko, jak i będących uprawianymi. Samej dyni mamy około 20 rodzajów. Do dyniowatych należą także ogórki, cukinie, melony, kabaczki, arbuzy oraz tykwy. W Polsce najczęściej uprawiamy dynię zwyczajną oraz śródziemnomorską odmianę dyni olbrzymiej, która jest bogata w miąższ o żółto-pomarańczowym kolorze i bardzo zdrowe pestki. Jej owoce ważą często ponad 50 kilogramów. Rekordzistka Europejskich Mistrzostw Hodowców Dyń rozgrywanych niedaleko Brukseli ważyła bagatela 485,5 kg. Historia wspomina także o okazach większych dochodzących nawet do około 630 kilogramów. Taka waga działa na wyobraźnię prawda?

Dynia jest rośliną jednoroczną, która nie wymaga wartościowej gleby, co sprawia, że można ją hodować niemal wszędzie. Ważne jest tylko, aby miała dobry dostęp do promieni słonecznych oraz zapewnioną wilgoć. W naszym kraju zbiory dojrzałej dyni przypadają na październik oraz listopad. Odpowiednio przechowywana dynia wytrzyma wiele miesięcy.

Choć nie zdajemy sobie z tego sprawy, dynia stanowi jedno z najstarszych warzyw, jakie uprawiają ludzie. Uprawiamy ją już od 7 tysięcy lat. Pochodzi z Ameryki Środkowej oraz Południowej. W czasach współczesnych najliczniej hodowana jest w Peru oraz Meksyku. Na nasz kontynent dotarła, kiedy Kolumb odkrył Amerykę. Jednak na większą skalę zainteresowanie zyskała dopiero w XVI wieku, a do naszego kraju dotarła jeszcze później.

Wartości odżywcze dyni

Świeża dynia składa się w 17% z grubej i twardej łupiny, w 73% z żółtopomarańczowego miąższu i w 10% z nasion. Miąższ zawiera niewielkie ilości składników podstawowych tj. węglowodany, białka czy tłuszcze. Ponadto jest to warzywo lekkostrawne i ma niską wartość energetyczną około 30 kalorii na 100 gram produktu. Dlatego też bardzo często potrawy wykonane z dyni włącza się do diet odchudzających w sezonie jesienno-zimowym. Dynia ma sporo wartości odżywczych w postaci witamin oraz składników mineralnych. Szczegółowo omówione wartości odżywcze dyni znajdziesz w innym wpisie.

Zawiera między innymi: witaminę A, B1, B2, B6, C, E, K, tiaminy, ryboflawiny, niacyny, fosfor, żelazo, wapń, potas oraz magnez. Nie możemy także zapomnieć o cennym karotenie, beta-karotenie oraz luteinie, które znajdziemy w tych odmianach dyń, które posiadają intensywnie pomarańczowy miąższ. Zasadniczo warto pamiętać, że im intensywniejszy kolor, tym więcej dynia zawiera witamin.

Właściwości lecznicze dyni

Od XVI wieku stosowano dynię w lecznictwie. Pestki wykorzystywano przy stanach zapalnych pęcherza moczowego oraz nerek, gdyż wykazywały działanie moczopędne. Zresztą także miąższ dyni działa moczopędnie, dzięki czemu dodatkowo reguluje przemianę materii i ma doskonałe właściwości odtruwające organizm. Jedzenie dyni może znacząco wpływać na obniżanie glukozy we krwi, co przyczynia się w rezultacie do zapobiegania cukrzycy. Miąższ stymuluje ponadto wydzielanie żółci, łagodzi oraz silnie regeneruje przewód pokarmowy i kojąco wpływa na wątrobę. Stosuje się go także w przebiegu chorób reumatycznych różnego typu.

Dynia w wersji surowej lub gotowanej likwiduje uporczywe zaparcia, reguluje przemianę materii i dzięki temu wspomaga leczenie otyłości niezależnie od jej stopnia zaawansowania. Warto także wiedzieć, że dynia wykazuje działanie przeciwnowotworowe. Lekarze i dietetycy zalecają spożywanie potraw wykonanych z dyni przy takich schorzeniach jak: choroby wątroby, niewydolność nerek, miażdżyca, nadciśnienie tętnicze oraz bezsenność. Polecana jest zarówno w diecie osób dorosłych, jak i dzieci.

Właściwości pestek dyni

Pestki tego warzywa składają się w dużej mierze (około 40%) z oleju, który jest niezmiernie bogaty w nienasycone kwasy tłuszczowe oraz fitosterole. Oba te składniki znacząco hamują odkładanie się w tkankach złogów cholesterolu i jednocześnie obniżają poziom cholesterolu LDL zwanego także złym cholesterolem. Tak więc spożywanie pestek dyni zapobiega rozwojowi miażdżycy. Pestki dyni w swoim składzie mają także duże ilości lekkostrawnych białek, selen, magnez, miedź, mangan, oraz cynk. Ponadto duża zawartość witaminy E sprawia, że często wykorzystuje się je jako afrodyzjak.

U kobiet cynk jest niezbędny, aby miały piękne włosy i paznokcie. Wszystkim zaś pomaga w leczeniu ran i to zarówno tych drobnych codziennych jak tych, które wystąpiły w wyniku zabiegu operacyjnego. Nasiona dyni dzięki dużej zawartości cynku pomagają także w leczeniu schorzeń skóry tj. opryszczka czy trądzik. Są także pomocne przy posiadanych wrzodach żołądka i różnego rodzaju nadżerkach tego narządu. Co ciekawe jedzenie pestek dyni poleca się także dzieciom, ponieważ są całkowicie nieszkodliwe i nie ma ryzyka ich przedawkowania.

Świeże pestki dyni stosuje się przeciwko tasiemcom oraz robaczycy organizmu. Dzieje się tak, ponieważ zawierają one duże ilości kukurbitacynów, które działają przeciwpasożytniczo. W takiej sytuacji należy świeże pestki dyni jeść na czczo przed zjedzeniem śniadania.

Pestki dyni na męskie przypadłości

Spożywanie pestek dyni stało się w ostatnich latach bardzo popularne szczególnie u mężczyzn. Dzieje się tak dlatego, iż dowiedziono, że ich jedzenie zapobiega rozrostowi oraz zapaleniu prostaty. Badania pokazały jasno, że w krajach bałkańskich, gdzie pestek dyni je się znacznie więcej niż gdziekolwiek indziej, mężczyźni dużo rzadziej leczą się na przypadłości związane z gruczołem krokowym. W tym samym czasie ponad 75% starszych mężczyzn w Ameryce oraz Europie zapada na te schorzenia.

Pestki dyni ponadto są zdecydowanie najlepszym źródłem łatwo przyswajalnego cynku. Niedobór tego składnika mineralnego odpowiada za dolegliwości wspomnianej już prostaty. Poza tym cynk przez całe życie reguluje odpowiednią pracę męskich jąder, co sprawia, że mężczyźni praktycznie od dzieciństwa potrzebują około czterech razy więcej cynku niż kobiety.

Olej z pestek dyni i jego właściwości zdrowotne

W sklepach bez najmniejszego problemu możemy kupić lekkostrawny tłoczony na zimno olej z pestek dyni. Ma on ciemnobrązowy kolor oraz smak i zapach, który przypomina orzechy. Zawiera duże ilości kwasu linolowego i olejowego, oraz kompleks witamin A, B1, B2, B6, C, D, E i minerałów tj., cynk, selen, beta-karoten i potas. Tłuszcze, które zawierają pestki dyni, zaliczamy do pełnowartościowych tłuszczów roślinnych. Około 80% z nich to kwasy nienasycone, z czego około 60% to kwasy wielokrotnie nienasycone. Co to dla nas oznacza? Kwasy nienasycone są niezbędne do prawidłowej budowy ścian komórkowych, witaminy D oraz hormonów różnego typu. Olej z pestek dyni dzięki tłoczeniu na zimno nie traci nic z wartości nienasyconych kwasów tłuszczowych, które nie ulegają rozkładowi. Można go używać do potraw przygotowywanych na zimno tj. sałatki, gotowane, aczkolwiek przestudzone warzywa. Nie należy go ogrzewać i trzeba przechowywać go w ciemnym oraz chłodnym miejscu.

Olej z pestek dyni i jego właściwości kosmetyczne

Posiada on doskonałe właściwości nawilżające, wygładzające oraz natłuszczające. Duża zawartość potasu działa zaś oczyszczająco oraz rozjaśniająco. Tego typu oleju można używać w pielęgnacji każdego typu cery, choć najlepiej przysłuży się cerze suchej, z tendencją do łuszczenia, pękania oraz przy cerze dojrzałej, u której wygładzi zmarszczki. Jest doskonały w profilaktyce oraz leczeniu rozstępów. Można go używać także jako dodatek do olejków do masażu, kremów czy stosowanych peelingów. Aby wykonać masaż olejem z pestek dyni, należy zmieszać go z innym olejem roślinnym np. oliwą z oliwek w proporcjach 1:2.

Dieta dyniowa – jak możemy wykorzystywać to warzywo w naszej kuchni?

Dla Indian dynia stanowiła obiekt kultu oraz była zarówno źródłem wartościowego pożywienia, lekiem, jak i materiałem, z którego wykonywano piękne wyroby garncarskie tj. tykwy, miski, czarki czy inne naczynia. Wykonywano z niej także instrumenty muzyczne. Współcześnie dynię wykorzystujemy głównie do przygotowywania różnego rodzaju potraw w postaci pieczonej lub gotowanej. Możemy z dyni stworzyć pyszną zupę krem, farsz, zapiekankę, niskokaloryczne ciasto, możemy także wykorzystać ją w formie surowej do przygotowania świeżego soku lub popularnego smoothie. W internecie znajdziemy bardzo dużo różnorodnych przepisów na przyrządzenie dyni w sposób, jaki najbardziej przypadnie nam do gustu. Tak naprawdę w tej sprawie ogranicza nas tylko nasza własna wyobraźnia.

Dynia – kilka informacji praktycznych

Dynię w naszym kraju jemy najczęściej od września do stycznia. Najlepiej wybierać warzywa dyni, które są symetryczne. Należy przechowywać je w suchym oraz stosunkowo chłodnym miejscu np. na strychu czy w spiżarni.

Dynię kroimy w następujący sposób:

  • ostrym nożem odcinamy jej wierzch,
  • rozcinamy ją na pół,
  • usuwamy wszystkie pestki oraz włóknisty wewnętrzny miąższ,
  • nasiona oddzielamy i możemy je później uprażyć na patelni,
  • zewnętrzną część dyni dzielimy na mniejsze części i obieramy z nich skórę,
  • wnętrze dyni należy pokroić i przyrządzić w tym samym dniu.

Gotowanie dyni

  • kroimy wnętrze dyni na duże kawałki,
  • płuczemy pod zimną bieżącą wodą,
  • umieszczamy w garnku, w którym znajduje się zaledwie 1 szklanka (250 ml) wody, która nie musi absolutnie zakrywać dyni,
  • przykrywamy i gotujemy około 20-30 minut aż warzywo zmięknie.
  • jeśli gotujemy dynię na parze, to powinno to trwać około 12 minut.

Przygotowanie dyni w piekarniku

  • wnętrze dyni kroimy na pół i obieramy lub nie,
  • myjemy dynię w zimnej wodzie,
  • układamy na blasze,
  • pieczemy w piekarniku około godzinę w temperaturze 175 stopni Celsjusza.

Zrzuć zbędne kilogramy z Be Diet Catering

Zrzuć zbędne kilogramy z Be Diet Catering

Kiedy podejmujemy decyzję o odchudzaniu i mamy do zrzucenia sporo kilogramów musimy do tematu podejść mądrze. Należy pamiętać o tym, iż zbyt restrykcyjne diety, głodówki oraz nierozsądne treningi prędzej nam zaszkodzą i wywołają efekt jojo, oraz bolesne kontuzje niż doprowadzą nasze odchudzanie do szczęśliwego końca. Niestety taka jest prawda i im szybciej sobie to uświadomimy, tym lepiej i bezpieczniej dla naszego zdrowia i życia.

Jaka dieta będzie odpowiednia?

W sytuacji, kiedy zależy nam na pozbyciu się znacznej ilości kilogramów, najrozsądniej będzie zastosować się do zaleceń diety białkowo — tłuszczowej. Musimy więc dostarczyć naszemu organizmowi zwiększone ilości białka oraz tłuszczy, a także zadbać o większe spożycie błonnika, minerałów i ważnych dla procesu odchudzania witamin. Jednocześnie powinniśmy ograniczyć spożycie węglowodanów oraz całkowicie wyeliminować z naszego jadłospisu szkodliwe tłuszcze potocznie nazywane tłuszczami trans. Dzięki tak skomponowanym posiłkom znacznie zwiększy się produkcja ciał ketonowych w naszym organizmie, co w konsekwencji doprowadzi do zmniejszenia naszego apetytu.

Będąc na tego typu diecie, możesz z powodzeniem jeść także różnorodne rodzaje zielonych warzyw oraz produkty wykonane z pełnego ziarna. Powinieneś pić też minimum dwa litry wody niegazowanej każdego dnia i zachowywać odpowiednie przerwy między posiłkami.

 

Jednocześnie konieczne będzie wykluczenie z jadłospisu:

  • białego cukru i produktów, które go zawierają,
  • białej mąki,
  • syropu glukozowo — fruktozowego (zaskoczy Cię, ile produktów gotowych go zawiera),
  • oczyszczonych skrobi.

No dobrze – ale ile białka to odpowiednia ilość?

Takie pytanie nasuwa się każdemu, kto rozważa przejście na dietę białkowo — tłuszczową. Jaka ilość białka będzie odpowiednia, a jaka to już za dużo? Dietetycy zalecają, aby dostarczać organizmowi w posiłkach około 80 do 100 gram białka dziennie. Jednak należy pamiętać, by nie spożywać tej ilości naraz, a rozłożyć ją równomiernie na każdy z 4-5 spożywanych każdego dnia posiłków. Nie należy też przekraczać wartości 120 gram białka dziennie, ponieważ grozi to poważnymi konsekwencjami zdrowotnymi z uszkodzeniem wątroby oraz nerek włącznie. Jak we wszystkim należy pamiętać tutaj o zdrowym rozsądku.

 

Co mi da taka dieta?

Połączenie tego typu diety z dokładnie zaplanowanym i intensywnym wysiłkiem fizycznym sprawi, że redukcja masy ciała nastąpi w znacznie krótszym czasie niż gdybyśmy oparli się tylko i wyłącznie na ćwiczeniach. Dodatkowo stosowanie diety sprawi, że wykształcimy w sobie zupełnie nowe, nieznane nam wcześniej zdrowe nawyki żywieniowe, które w dłuższej perspektywie zapewnią nam zdrowie oraz smukłą sylwetkę na lata. Poza tym, jeśli zastosujemy na stałe odseparowanie węglowodanów od tłuszczy w trakcie posiłku, to niestraszne nam już będą drastyczne skoki cukru we krwi, którym zawdzięczamy napady wilczego głodu, często kończące się jedzeniem słodkości. Ponadto nasz apetyt znacznie przyhamuje, a układ hormonalny będzie każdego dnia działał sprawniej, co zapewni nam więcej zapału oraz energii do mierzenia się z codziennymi wyzwaniami tj. praca czy regularne.

 

Dieta białkowo — tłuszczowa z dowozem

Jeśli nie masz czasu na żmudne zapoznawanie się z jadłospisem tego rodzaju diety, nie przepadasz za wyprawami po zakupy, a nade wszystko nie lubisz albo zwyczajnie nie masz czasu gotować, ale jednak chciałbyś spróbować takiego rozwiązania to Be Diet Catering ma dla Ciebie idealną wręcz propozycję. Dieta Fat Killer to nasza odpowiedź na prośby i oczekiwania klientów w zakresie pudełkowej diety białkowo — tłuszczowej z dowozem na każdy dzień.

Nasza dieta opracowana została przez sztab wykwalifikowanych specjalistów, którego trzonem jest utytułowany dietetyk sportowy oraz skuteczny trener personalny Karol Wyszomirski. Założenia diety Fat Killer oparł on na wytycznych swojego autorskiego programu treningowego NHS. Jest to program znany na całym świecie i stosowany z doskonałymi efektami przez klientów w wielu krajach. Połączenie kompetencji i dużego doświadczenia trzech fachowców: trenera personalnego, dietetyka oraz szefa kuchni sprawia, że nasza dieta posiada wszystko, czego potrzebujesz, by osiągnąć trwały sukces, szybciej niż myślisz.

 

Zupełnie nowe podejście do śniadań

Decydując się na naszą unikatową dietę Fat Killer, musisz natychmiast zapomnieć o śniadaniach, jakie do tej pory jadłeś. Zauważyłeś jak często po zjedzeniu płatków z mlekiem czy pożywnego omletu właściwie błyskawicznie czujesz się zmęczony tak bardzo, że najchętniej od razu wróciłbyś pod ciepłą kołderkę? Kolejne godziny ciągną się w nieskończoność, a senność tylko się nasila? Nie możesz się na niczym skupić i pomimo że niewiele udaje Ci się zrobić, Twoje zmęczenie jest przeogromne?

Zapomnij o takim scenariuszu. Podczas stosowania diety Fat Killer oferowanej przez Be Diet Catering dostaniesz każdego dnia genialne śniadanie białkowo — tłuszczowe, które skutecznie oraz co najważniejsze trwale podniesie poziom dopaminy w Twoim organizmie i w konsekwencji zapewni Ci wysoki poziom energii na wiele godzin.

 

Dodatkowa korzyść śniadaniowa

Nie każdy ma świadomość, że to w trakcie snu odżywiają się i rosną nasze mięśnie, komórki ulegają skutecznej regeneracji, a tkanka tłuszczowa spala się trwale. Wszystko za sprawą hormonów wzrostu, których produkcja w naszych organizmach jest nocą szczególnie intensywna. Jednak jeśli zaraz po przebudzeniu najemy się węglowodanów, to ich dobroczynne działania zostaną zatrzymane, ale kiedy wykorzystamy śniadanie składające się z białka oraz tłuszczu to z jednej strony uzyskamy odpowiednią porcję energii, a z drugiej zaś unikniemy gwałtownego skoku cukru we krwi.

 

Węglowodany na kolację – a to tak można?

Podobnie jak śniadania w diecie Fat Killer zaskoczą Cię także kolacje. Nasze podejście do nich zszokowało już niejednego klienta. Serwujemy przecież na nie węglowodany, których kategorycznie zakazuje większość diet. Dlaczego to robimy? Wymaga to kilku słów wyjaśnienia.

 

To wszystko przez stres

O tym, że stres, a dokładnie kortyzol zwany hormonem stresu, ma zgubny wpływ na nasze życie, wiemy wszyscy. Jednak niekoniecznie mamy świadomość, że może on także zniszczyć efekty odchudzania. Zaraz odezwą się głosy (skądinąd mające rację), że stres może nam także pomagać w odchudzaniu. Owszem, ale tylko jeśli czujemy go rzadko. Wtedy sprzyja redukcji tkanki tłuszczowej. Problem w tym, że niestety najczęściej czujemy go często, co sprawia, że nie chudniemy, a znacząco przybieramy na wadze także przez popularne „zajadanie stresu” głównie ciemną nocą.

Stres jest odpowiedzią naszego organizmu na odpowiedni bodziec, który popularnie nazywany jest stresorem. Uruchamia się cały skomplikowany cykl reakcji na zagrożenie, który odziedziczyliśmy po naszych praprzodkach. Jednak w ich czasach sytuacje stresowe w postaci ataku dzikiego zwierzęcia albo napaści innego plemienia miały to do siebie, że stosunkowo szybko mijały i ich ciało mogło z powodzeniem przejść po tym wydarzeniu w stan spokoju i poddać się regeneracji.

W czasach współczesnych jest niestety nieco inaczej. Bycie w ciągłym stresie sprawia, że nasze ciała praktycznie nigdy nie odpoczywają, co w konsekwencji ma zgubny wpływ na nasz organizm, powodując wiele poważnych chorób oraz bezsenność, która nie pozwala nam na regenerację zarówno po ciężkim dniu w pracy, jak i po treningu. A kiedy nie ma odpowiedniej regeneracji, nasze mięśnie nie rosną, tak jakbyśmy tego chcieli i niejako koło się zamyka.

 

A jak to się ma do węglowodanowych kolacji w diecie Fat Killer?

Dzięki temu, że podczas kolacji dostarczysz swojemu ciału węglowodanów, poziom kortyzolu zostanie skutecznie unormowany, co przełoży się na nasz spokojny sen. Dzięki temu zapewnimy naszemu ciału efektywną regenerację. Mięśnie będą rosły spokojnie w niczym niezakłóconym trybie. A efekty diety oraz treningów zobaczysz szybciej, niż się tego spodziewasz.

 

Co osiągniesz dzięki naszej pudełkowej diecie Fat Killer?

Trwale zredukujesz tkankę tłuszczową, która już nigdy nie będzie Twoim problemem. Jednocześnie w tym samym czasie zbudujesz fantastyczne mięśnie w procesie rekompozycji i doskonale je odżywisz. Twój metabolizm znacznie przyspieszy, a regeneracja po treningach przebiegać będzie płynnie i bezboleśnie. Nowatorskie połączenie składników odżywczych sprawi, że efekty Twoich treningów będą widoczne szybciej i utrzymają się dłużej. A Twoje hormony wreszcie przestaną Ci przeszkadzać w osiąganiu celów, a nawet zaczną Ci w tych staraniach skutecznie pomagać.

To ile kilogramów uda Ci się zrzucić w trakcie stosowania diety Fat Killer zależy od wielu czynników, wśród których możemy wymienić: tryb życia, intensywność treningów, wiek, czy początkową wagę ciała itp. Jednak w trakcie trwania diety możemy być pewni, że każdego dnia dostarczamy naszemu organizmowi wszystkiego, czego potrzebuje, by spalać tkankę tłuszczową racjonalnie, wykorzystując jednocześnie nagromadzony glikogen w mięśniach i nie podnosząc w tym czasie drastycznie poziomu cukru w naszej krwi. Stosowanie diety Fat Killer w połączeniu z regularnymi treningami daje nam pewność, że efekt jojo nam nie zagraża.

Do wyboru masz trzy warianty kaloryczne naszej diety (1700, 2200, 2700 kalorii). I to od Twoich indywidualnych predyspozycji oraz ustalonego planu treningowego zależy, jaki wariant będzie dla Ciebie odpowiedni. Zawsze też możesz poradzić się naszego dietetyka, który czeka pod numerem telefonu: 22 292 62 22.

 


Metabolizm a zegar biologiczny

Metabolizm a zegar biologiczny

Metabolizm to zasadniczo zbiór skomplikowanych procesów oraz mechanizmów, które zachodzą w komórkach żywych organizmów. Mają one w konsekwencji prowadzić do uzyskania energii z pożywienia, wykorzystania jej do odżywienia całego organizmu oraz zmagazynowania jej ewentualnego nadmiaru. 

Dokładniej rzecz ujmując, możemy wyróżnić dwa najważniejsze zadania, które bezpośrednio wynikają z zachodzących procesów metabolicznych:

  • Uzyskanie energii, która pochodzi z poszczególnych składników odżywczych, których dostarczyliśmy organizmowi z pożywieniem.
  • Pozyskanie prekursorów do wytworzenia nowych makrocząsteczek np. do budowy DNA czy białek.

W praktyce można opisać to w sposób następujący

Składniki odżywcze zostają dostarczone do ciała w postaci pokarmu. Wewnątrz nas zostaje on rozłożony najpierw na elementy budulcowe (rzeczone prekursory) i temu procesowi zawsze towarzyszy wytwarzanie energii. W dalszej kolejności prekursory oraz energia są spożytkowane do realizacji niezbędnych procesów życiowych oraz budowy zupełnie nowych makrocząsteczek.

Metabolizm możemy zasadniczo podzielić na:

  • anabolizm – zużywa energię, a w wyniku jego oddziaływania z małych cząstek budulcowych powstają duże makrocząsteczki, 
  • katabolizm – sprawia, że makrocząsteczki rozpadają się na mniejsze elementy i pojawia się związana z tym energia.

Oba te procesy są ze sobą idealnie powiązane i dlatego musi między nimi zachodzić równowaga nazywana powszechnie homeostazą.
Możemy z powodzeniem powiedzieć, że metabolizm pozwala na podtrzymanie naszego życia, ponieważ to dzięki niemu pozyskujemy niezbędne do istnienia składniki odżywcze z pożywienia oraz energię i możemy je skutecznie wykorzystać.

 

Podstawowa Przemiana Materii (PPM)

Aby objaśnić czym jest podstawowa przemiana materii najprościej posłużyć się przykładem. Nawet jeśli calutki dzień lub tydzień przeleżysz w łóżku to i tak musisz jeść. Możesz zapytać: dlaczego, przecież nic nie robię?

Ano dlatego, że nawet jeśli śpisz, to Twój organizm potrzebuje energii, aby funkcjonować. Przecież na czas snu Twoje organy wewnętrzne się nie wyłączają. Serce ciągle miarowo bije, wątroba zajmuje się usuwaniem toksyn, płuca pozwalają Ci na spokojny oddech i nad tą całą skomplikowaną maszynerią czuwa Twój mózg i wszystkim zarządza. Aby wszystko działało bez zarzutu, Twoje ciało potrzebuje paliwa. I właśnie ilość kalorii niezbędnych do przeżycia to podstawowa przemiana materii.

Mózg pożeraczem energii

Tylko po to, aby przetrwać, mózg potrzebuje około 240 kalorii na każdy kilogram swojej masy na dobę. Co ciekawe nie mówimy tutaj o procesie myślenia, a tylko o czysto fizycznym funkcjonowaniu. Przyjmując, że mózg osoby dorosłej waży około 1,3 kg to, aby podtrzymać jego bierne działanie, potrzeba dostarczyć mu aż 310 kalorii każdego dnia. Sporo, jeśli weźmiemy pod uwagę ile narządów mamy w naszym ciele. Mózg jest najbardziej kalorio żernym organem naszego organizmu.

Mózg jest także narządem bardzo sprytnym, ponieważ jeśli dostarczymy ciału mniej kalorii niż stanowi nasze zapotrzebowanie, to odetnie on dopływ energii do innych organów, a pożywienie zabierze dla siebie. Jako że żywi się głównie glukozą, to jeśli w organizmie jest jej brak, to inne narządy jej nie dostaną, aby mózg mógł normalnie działać. Nie powinno to dziwić, ponieważ to właśnie mózg jest naszym centrum dowodzenia. Jeśli dochodzi do skrajnego niedożywienia, mózg może wyłączyć większość organów, aby sam przetrwać. Kiedy zaś już sam nie może funkcjonować, przechodzi niejako w stan czuwania, co może z powodzeniem przyrównać do uśpienia systemu komputerowego i zapada w śpiączkę, aby nie ulec samozniszczeniu.

Każdy z organów z naszym ciele potrzebuje innych składników, aby skutecznie działać, dlatego tak ważna jest różnorodna i zbilansowana dieta pokrywająca nasze zapotrzebowanie kaloryczne. Tylko dzięki niej możemy być pewni, że wszystkie elementy naszego organizmu będą działać stabilnie i sprawnie.

Całkowita Przemiana Materii (CPM)

To całkowita energia, jaka jest niezbędna do funkcjonowania organizmu oraz jego codziennej pracy. Inaczej mówiąc, to ilość kalorii, której potrzebujemy na przetrwanie oraz wykonywanie codziennych czynności, tj. praca fizyczna i umysłowa. Potrzebujemy tym więcej kalorii, im jesteśmy bardziej aktywni.

Od czego zależy nasz metabolizm?

Zaawansowane badania naukowe dowodzą, że przemiana materii w 50% zależy od naszych uwarunkowań biologicznych tj. geny, płeć, wiek, klimat, w jakim mieszkamy itp. Jednak pozostaje jeszcze drugie 50%, na które już mamy wpływ. Wiele zależy od naszej diety oraz różnorodnych aktywności, jakie każdego dnia podejmujemy. Chodzi tutaj głównie o ruch. Ćwiczenia fizyczne zwiększają zapotrzebowanie na energię. Regularne treningi rozbudowują naszą masę mięśniową, a ona potrzebuje znacznie więcej energii niż tłuszcz. Jeśli więc zależy nam na utrzymaniu prawidłowej masy ciała, musimy pilnować, aby zachodził bilans między ilością kalorii i energii dostarczaną z pożywieniem a tą, którą wykorzystujemy. Jeśli kalorii jest zbyt wiele a aktywności zbyt mało, to nadmiar energii odłoży się w postaci tłuszczu.

Jak zegar biologiczny wpływa na metabolizm

Badania przeprowadzone na University of Georgia jasno wskazują na to, że zegar biologiczny jest ściśle powiązany niemal ze wszystkimi funkcjami naszego organizmu. Począwszy od pełnego cyklu życia każdej komórki w naszym ciele, poprzez skomplikowany metabolizm białek na rozbudowanych procesach sygnalizacyjnych kończąc. Przy czym badacze wskazują, że najbardziej istotne może okazać się powiązanie naszego rytmu okołodobowego z funkcjonowaniem rybosomów, które odpowiadają za budowę białek.

Zresztą na zależność tą wskazywały także badania przeprowadzone wcześniej przez zespół Paolo Sassone-Corsi. Mówiły one jasno i wyraźnie o korelacji pomiędzy głównym białkiem zegara biologicznego CLOCK a białkiem SIRT1, które zajmuje się regulacją tego, jak wiele energii zużywają komórki. SIRT1 ponadto reguluje ilość substancji odżywczych, jakie otrzymuje każda komórka oraz znacząco wpływa na redukcję stresu wywołaną działaniem wolnych rodników, oraz promieniowaniem. Paolo Sassone-Corsi uważa, że 15% genów jest związane z działaniem naszego indywidualnego zegara biologicznego.

Naukowcy uważają, że poprzez odpowiednią ilość snu i optymalną zbilansowaną dietę możemy stabilizować zależności między białkami SIRT1 oraz CLOCK. Kiedy współdziałają one niestabilnie, możemy mieć nieprawidłową przemianę materii (zbyt szybką lub zbyt wolną), możemy także cierpieć z powodu depresji, bezsenności, chorób układu krążenia czy nowotworów.

Zresztą mechanizmy podobne do ludzkich znajdziemy także w świecie zwierząt oraz roślin. Od dawna wiadomo przecież, że rośliny rosną w nocy. Zależność tą zbadali naukowcy z Oregon State University, University of California/San Diego i Salk Institute for Biological Studies. Wykazali oni, że geny związane ze wzrostem roślin włączają się i wyłączają zależnie od intensywności światła, na jakie są wystawione.

Co przyspiesza nasz metabolizm?

Kawa i zielona herbata

Pomimo że o kawie nie zawsze mówi się pochlebnie, to doskonale wpływa ona na naszą przemianę materii. Podobne działanie ma także zielona herbata. Wypicie jej godzinę przed ćwiczeniami doda nam energii i pozwoli trenować ostrzej, spalając tym samym więcej kalorii.

 

Jedzenie wartościowych śniadań

Naukowcy jasno wskazują, że śniadanie, które zostaje zjedzone do godziny od przebudzenia, przyspiesza przemianę materii.

 

Odpowiednia ilość witamin w organizmie

Na szczególną uwagę zasługują tutaj witaminy z grupy B, wapń, magnez, potas, cynk, sód, fosfor, jod, selen oraz mangan. Są one ważne w kontekście kontrolowania przemian energetycznych w naszym organizmie, a ich niedobór w konsekwencji prowadzi do znacznego spowolnienia naszego metabolizmu.

 

Kwasy tłuszczowe Omega 3

Odpowiadają one za regulację poziomu cukru w naszej krwi oraz redukcję stanów zapalnych. Poza tym znacząco zmniejszają oporność komórek naszego ciała na hormon związany ze spalaniem tłuszczu oraz uczuciem sytości – leptynę. Wszystko to sprawia, że odpowiednia ilość kwasów omega 3 pozwoli nam wpłynąć na przyspieszenie metabolizmu. Warto więc jeść tłuste ryby morskie, olej lniany, orzechy albo w ostateczności wspomóc się suplementami o sprawdzonej jakości.

Treningi w interwałach

Odpowiednio wykonywane ćwiczenia mogą na stałe podnieść tempo naszej przemiany materii. Warto więc trenować naprzemiennie raz normalnym tempem, a później ostro przyspieszając na około 30 sekund. Dzięki temu zużyjemy więcej tlenu i będziemy szybciej wykorzystywać energię.

Większa masa mięśniowa

Zasadniczo mięśnie zużywają więcej energii niż tkanka tłuszczowa dlatego im mamy więcej mięśni tym szybszą przemianę materii.

 

Co spowalnia naszą przemianę materii?

Brak snu

Osoby, które przez dłuższy czas nie dostarczają organizmowi odpowiedniej ilości snu, mają tendencję do tycia. Badania pokazują, że brak snu prowadzi do zaburzeń w prawidłowym wydzielaniu hormonu odpowiedzialnego za odczucie głodu, tak więc częściej czujesz się głodny i więcej jesz.

Stres

Kiedy jesteś w stresie, uwalniają się duże ilości kortyzolu, nazywanego także hormonem stresu to zaś sprawia, że organizm przestawia się automatycznie na magazynowanie tłuszczu i spowalnia nasza przemiana materii, a my tyjemy.

 

Zbyt mała ilość spożywanej wody

Woda jest nam niezbędna do życia. Podobnie sprawa wygląda w trakcie treningu. Jeśli jesteś spragniony, jednak pomimo to się nie napijesz, to Twoja forma spada, metabolizm zwalnia, masz mniej energii, motywacji i działasz na pół gwizdka. Jeśli chcesz dodatkowo podkręcić metabolizm, to pij zimne napoje, przy których organizm musi się napracować, aby podgrzać je do temperatury 36,6 stopnia Celsjusza.

 

Dieta uboga w kalorie

Kiedy zjadamy zbyt mało kalorii, nasz organizm znacząco spowalnia wszystkie procesy życiowe oraz zmniejsza ilość zużywanej energii, przez co nasza przemiana materii znacznie zwalnia.

 

Spożywanie tłuszczów trans

Tłuszcze trans zawarte w wielu popularnie używanych produktach tj. margaryny, słodycze, oleje roślinne, słone przekąski, fast foody czy żywność w proszku mogą znacząco zmniejszać zdolność naszego ciała do spalania tłuszczów. Poza tym ich kształt pozwala na łatwe wiązanie się z komórkami wątroby, co spowalnia metabolizm. Ich obecność w organizmie powoduje stan zapalny, co także wpływa na przemianę materii.

 

Chemikalia

Uważniej przyglądaj się temu, co jesz, ponieważ może się okazać, że chemikalia, jakimi są pryskane produkty, mogą powodować, że Twoje ciało, zamiast spalać tłuszcz, zacznie go magazynować.


Dieta kopenhaska. Na czym polega i jak wpływa na zdrowie?

Dieta kopenhaska. Na czym polega i jak wpływa na zdrowie?

Pochodzenie tej diety nie jest do końca znane. Nazywana jest często zamiennie dietą duńską. Przyjmuje się, że prawdopodobnym miejscem jej powstania był jeden z duńskich szpitali: Klinika Mayo lub Szpital Rządowy w Kopenhadze, jednakże obie placówki zaprzeczają jakimkolwiek powiązaniom z dietą kopenhaską.

Co znajdziesz w artykule?

Aby osiągnąć zakładane przez ten typ diety efekty, musimy bardzo dokładnie przestrzegać jej niezwykle restrykcyjnych założeń przez cały okres jej trwania wynoszący trzynaście dni. Z uwagi na fakt, iż jest to dieta bardzo uboga w kalorie, nie zaleca się stosowania jej dłużej. Kolejny raz można powtórzyć ją dopiero po upływie dwóch lat od poprzedniego odchudzania. Szacuje się, że zastosowanie tego typu diety może skutkować zrzuceniem między 4 a 8 kilogramów. Stosować mogą ją jedynie osoby zdrowe, najlepiej po konsultacji z lekarzem.

Zasady diety kopenhaskiej

Czas trwania – 13 dni:

  • w tym czasie nie spożywamy dziennie więcej niż 600 do 800 kalorii – dieta opiera się ściśle na deficycie kalorycznym,
  • możemy spożywać tylko trzy posiłki dziennie,
  • przed rozpoczęciem diety należy dokładnie zapoznać się z jadłospisem i wyposażyć w produkty na pierwsze dni jej trwania, to pomoże uniknąć nam wypraw do sklepu w czasie trwania diety i związanych z nimi pokus,
  • posiłki najlepiej spożywać o ściśle określonych porach: śniadanie między 8.00 a 9.00, obiad 12.00 a 14.00, kolacja maksymalnie o godzinie 19.00 – dopuszczalne jest jedynie trzydziestominutowe odstępstwo od tych godzin,
  • należy bezwzględnie trzymać się zaleconego jadłospisu diety kopenhaskiej – znawcy tematu uważają, że właśnie w nim tkwi cały sekret skuteczności tej diety, każdy posiłek ma za zadanie dostarczyć absolutne minimum, niezbędne do tego by organizm funkcjonował,
  • nie można spożywać niczego spoza zaplanowanych posiłków,
  • kawa stosowana w diecie powinna być z ekspresu lub rozpuszczalna,
  • zaleca się picie minimum dwóch litrów wody każdego dnia,
  • trzeba na czas diety odstawić gumę do żucia, sól oraz cukier,
  • w czasie stosowania diety kopenhaskiej należy zrezygnować z aktywności fizycznej, ponieważ dostarczając organizmowi tak niewielkiej ilości kalorii i ćwicząc jednocześnie, możemy sobie poważnie zaszkodzić, ponadto nie można dopuścić do przegrzania organizmu,
  • podczas stosowania diety możemy spożywać preparaty witaminowe,
  • po zakończeniu trzynastodniowej diety nie należy się przejadać, trzeba wracać do standardowych posiłków etapami.

Dieta kopenhaska - dozwolony jadłospis

Dieta kopenhaska zasadniczo opiera się na radykalnym ograniczeniu węglowodanów oraz tłuszczów. Zasady diety kopenhaskiej są dość restrykcyjne. Podstawowymi produktami, które można podczas niej spożywać, są:

  • kawa,
  • warzywa – marchew, kalafior, szpinak, pomidor, brokuł, sałata,
  • chude mięso – indyk, drób,
  • ryby – pstrąg, dorsz,
  • jajka,
  • owoce w bardzo ograniczonych ilościach – cytrusy oraz jabłka.

Jak widać, menu jest bardzo ubogie i zdecydowanie nie ma możliwości, aby zapewniło nam odpowiednią ilość składników odżywczych, witamin oraz minerałów, jakich potrzebujemy do codziennej aktywności. Jadłospis w diecie kopenhaskiej powtarza się cyklicznie tak, że dnia 1 oraz 8 jemy to samo, oraz analogicznie w kolejnych dniach (2 oraz 9,3 oraz 10,4 oraz 11 itd.). Inne osobne menu jest przewidziane tylko na dzień 7 i siłą rzeczy ono się nie powtarza.

Jak sobie pomóc w czasie trwania diety?

Na czym polega dieta kopenhaska? Powiedzmy sobie szczerze, posiłki w tej diecie nie są ani duże, ani różnorodne. To może sprawiać, że po kilku dniach skutecznie się nam jej odechce. Jeśli jednak chcemy wytrwać i doprowadzić nasze odchudzanie do końca to warto użyć kilku prostych w zastosowaniu patentów, aby wytrwać.

  • Jedzenie w spokoju oraz celebrowanie posiłków.
  • Spróbujmy jeść tak długo, jak to tylko jest możliwe. Możemy też stawiać sobie małe wyzwania i próbować codziennie spożywać posiłki nieco dłużej.
  • Doprawianie potraw oraz kawy, aby dodać jedzeniu smaku,
  • Umieszczanie posiłku na małym talerzu. To sztuczka dietetyczna stosowana w różnych dietach, a także, wtedy gdy po prostu chcemy zmniejszyć wielkość naszych posiłków. W taki sposób łatwo oszukać nasz organizm, że przecież mamy cały talerz pysznego jedzenia, które zdecydowanie wystarczy, aby zaspokoić nasz głód.
  • Rozkładanie posiłku na całym talerzu. Także ten trick pozwoli wizualnie oszukać nam nasze ciało. Pełen talerz jedzenia to przecież naprawdę sporo i na pewno taka ilość pokarmu nas nasyci.
  • Ładny posiłek. Warto postarać się by nasze jedzenie pięknie się prezentowało. Ładnie podany obiad czy śniadanie będziemy z namaszczeniem jeść w spokoju, co przyczyni się do wytworzenia nowego zdrowego nawyku, który przyda się nam także po zakończeniu diety.

Dieta duńska - dla kogo jest przeznaczona?

Ten typ diety mogą stosować tylko osoby zdrowe po konsultacji z lekarzem. Ponadto jej stosowanie zaleca się osobom, które na co dzień nie pracują fizycznie, czyli osobom np. mającym siedzący tryb pracy.

Przeciwwskazania

Diety kopenhaskiej nie powinny stosować młode dziewczyny, których organizm jeszcze się rozwija. Ponadto zdecydowanie odradza się ją kobietom w ciąży, matkom karmiącym piersią oraz osobom, które mają stwierdzone problemy z przemianą materii. Także, jeśli ciężko pracujemy fizycznie lub aktywnie uprawiamy sport, musimy zrezygnować ze stosowania tej diety, gdyż podczas jej trwania nie powinniśmy się męczyć.

Zalety diety kopenhaskiej:

  • trwa krótko,
  • jest tania,
  • jej zasady są proste, przez co zrozumiałe dla niemal każdego,
  • posiłki są łatwe w przygotowaniu, a ich składniki z powodzeniem kupimy w każdym sklepie,
  • ma jasno określony jadłospis, więc nie musimy już sami nic wymyślać, dzięki czemu oszczędzamy czas, jaki poświęcamy na zaplanowanie posiłków,
  • niewątpliwie pozwala ona na szybką redukcję nadprogramowych kilogramów,
  • pozwala oduczyć się podjadania między posiłkami,
  • niektóre ze stosujących ją osób uważają, że skutecznie pozbawia ochoty na słodycze.

Wady diety kopenhaskiej

  • brak zbilansowania np. odpowiedniej ilości produktów zbożowych, mlecznych, składników mineralnych oraz witamin,
  • monotonia posiłków oraz składników w nich używanych,
  • spadek wagi jest spowodowany głównie utratą wody oraz tkanki mięśniowej, a nie tłuszczu,
  • znaczące obniżenie zdolności koncentracji oraz skupienia uwagi,
  • tymczasowy spadek energii oraz pogorszenie samopoczucia,
  • występuje rozdrażnienie spowodowane poczuciem głodu oraz zbyt małą ilością cukru we krwi,
  • może powodować, nudności, wymioty oraz zawroty głowy,
  • nie kształtuje prawidłowych nawyków żywieniowych, proponując na śniadanie np. samą kawę z cukrem,
  • często po jej zakończeniu występuje efekt jojo.

Kontrowersje wokół diety duńskiej

Niewątpliwie jest to dieta, która ma znacznie więcej przeciwników niż zwolenników. Dieta kopenhaska przed i po widocznie daje efekty. Bierze się to głównie z faktu, że jej stosowanie skutkuje wieloma efektami ubocznymi, które znacząco przewyższają jej główną zaletę, jaką jest szybka utrata kilogramów.

Głód, który odczuwają osoby stosujące dietę kopenhaską, utrudnia codzienne funkcjonowanie i znacząco obniża poziom życia. Fakt, iż jest to dieta ekstremalnie uboga w węglowodany, witaminy oraz składniki mineralne sprawia, że organizm jest chronicznie przemęczony i osłabiony. Zdecydowanie znacznie lepiej jest odchudzać się racjonalnie najlepiej pod okiem fachowca dietetyka. To pozwoli nam nie tylko zrzucić nadmierne kilogramy, ale także trwale zmienić nasze nawyki żywieniowe.

Niemal natychmiastowe efekty, jakie oferuje dieta kopenhaska, są spowodowane głównie przez ubytek wody oraz niezdrowy ubytek masy mięśniowej. Niestety wskutek tego po jej zakończeniu mamy znacznie gorszą przemianę materii niż przed rozpoczęciem. A to sprawia, że efekt jojo mamy prawie gwarantowany.

Pytanie, na które warto sobie odpowiedzieć przed podjęciem decyzji o stosowaniu tej diety, brzmi: zależy mi na trwałych efektach i dobrym zdrowiu, czy chcę szybkich efektów nawet z poświęceniem naszego zdrowia i dobrego samopoczucia. Wybór należy do nas. Wybierajmy więc mądrze, ponieważ w dłuższej perspektywie zdecydowanie się to nam opłaci.


Co to jest indeks glikemiczny? Jakie produkty mają wysoki a jakie niski?

Co to jest indeks glikemiczny? Jakie produkty mają wysoki a jakie niski?

W czasach, które poprzedzały odkrycie indeksu glikemicznego (IG), sądzono, że wszystkie węglowodany podane w takiej samej ilości mają identyczny wpływ na stężenie cukru we krwi. Stąd też wzięły się powszechne zalecenia dla pacjentów z cukrzycą, aby odstawić wszelkie węglowodany (w tym także zboża, owoce, strączki). Taka dieta była trudna do zbilansowania i zastosowania oraz bardzo uciążliwa dla pacjentów. Zmieniło to dopiero odkrycie pewnego amerykańskiego naukowca.

Co to jest indeks glikemiczny i kiedy został odkryty?

W połowie lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku P. A. Carpo pracujący na Uniwersytecie Stanforda z pomocą swoich rozlicznych badań dowiódł ponad wszelką wątpliwość, że każdy z węglowodanów ma inny wpływ na stężenie cukru we krwi. Równocześnie z tym ukuł tezę, że diabetycy nie muszą rezygnować ze spożywania węglowodanów. Muszą jedynie skupić się na tych, które powodują niewielki wzrost cukru we krwi. Ponadto jego eksperymenty dowiodły, że rozsądne spożywanie węglowodanów może wręcz ustabilizować przebieg choroby cukrzycowej.W roku 1981 Dawid Jenkins pracujący na Uniwersytecie Toronto w Kanadzie na podstawie prac Carpo podjął się pogrupowania węglowodanów na podstawie ich oddziaływania na stężenie cukru we krwi. Każdemu z osobna nadał odpowiedni indeks wyliczony w odniesieniu, do glukozy której przypisał wartość bazową 100. Indeks glikemiczny jest tym wyższy, im większe jest stężenie glukozy we krwi. Zarówno Carpo, jak i Jenkins byli diabetologami, tak więc stawiali sobie za zadanie zwiększenie komfortu diabetyków w codziennym odżywianiu. Poza tym indeks glikemiczny mógł znacząco wpisać się w skuteczne leczenie cukrzycy. Jednak w tamtych czasach odkrycie to nie wywołało sensacji. Nawet obecnie po wielu latach diabetolodzy podchodzą do niego z rezerwą pomimo namacalnych dowodów na skuteczność tej metody odżywiania w leczeniu cukrzycy.

Błędny podział na cukry szybko oraz wolno przyswajalne

Przez wiele lat funkcjonował wśród dietetyków błędny podział na cukry szybko oraz wolno przyswajalne. Do grupy pierwszej zaliczono cukry składające się z jednej lub dwóch cząsteczek np. glukoza czy sacharoza. Myślano, że szybka przyswajalność ma związek z ich prostą budową. Do wolno przyswajalnych cukrów zaliczono np. skrobie, które mają złożoną budowę, a co za tym idzie ich uwalnianie glukozy, przebiega wolniej. Na szczęście w roku 1978 M.L. Wahlqvist naukowiec z Australii wykazał, że te funkcjonujące przez wiele lat przekonania są całkowicie błędne. Udowodnił on, że „złożoność cząsteczki węglowodanu nie warunkuje prędkości, z jaką glukoza jest uwalniana i przyswajana przez organizm”. Na podstawie badań Australijczyka stwierdzono, że maksymalne stężenie cukru we krwi po spożyciu na czczo absolutnie każdego węglowodanu następuje w tym samym czasie i czas ten oscyluje w okolicach pół godziny od konsumpcji. Tak więc tempo przyswajania węglowodanów nie różni się w zależności od ich rodzaju. Należy więc skupić się na węglowodanach, z perspektywy tego, jak ich spożycie wpływa na poziom cukru we krwi. I w tym pomaga nam właśnie indeks glikemiczny.

Metoda Montignaca

Naukowiec Michel Montignac odkrył koncepcję indeksu glikemicznego, w 1980 roku, poszukując dla siebie skutecznej metody na zrzucenie wagi. Zwrócił baczną uwagę na to, że pomimo iż została ona sporządzona na użytek diabetyków, to może być skuteczna także w redukcji wagi – szczególnie że badania pokazują, iż blisko 85% cukrzyków cierpi jednocześnie z powodu otyłości. Postanowił odchudzające działanie tej koncepcji sprawdzić na sobie, ponieważ od dzieciństwa zmagał się bezskutecznie z nadprogramowymi kilogramami. W ciągu trzech miesięcy schudł 16 kilogramów, a w kolejnych miesiącach jeszcze 5 kilogramów stosując dietę, opartą o indeks glikemiczny bez ograniczeń kalorycznych po prostu dzieląc produkty spożywcze na „dobre” oraz „złe” węglowodany. Swoje wnioski Montignac zawarł w wydanej w 1986 roku książce „Dieta dla biznesmena” oraz w kolejnej publikacji „Jeść, aby schudnąć”. Ostra krytyka dietetycznego światka sprawiła, że do końca lat dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia koncepcja indeksu glikemicznego była nieuznawana przez profesjonalistów. Jednak w tym samym czasie jej skuteczność potwierdzali zwykli ludzie, którzy ją z powodzeniem stosowali. A kolejne książki o Metodzie Montignaca wspinały się na listy bestsellerów w wielu krajach.

Uznanie po latach

Dopiero rok 1997 przyniósł zmianę. Dwie znaczące instytucje należące do ONZ, FAO (Ford Administration Organisation) oraz WHO (Światowa Organizacja Zdrowia) oficjalnie uznały, że koncepcja indeksu glikemicznego może skutecznie pomóc w walce z epidemią otyłości na świecie. Wraz za tym poszło także większe zainteresowania tą koncepcją przez badaczy cukrzycy.

Podział produktów pod względem indeksu glikemicznego (niski i wysoki poziom)

Zapoznaj się ze szczegółową tabelą produktów zamieszczoną pod poniższym linkiem.
  https://www.glukoza.pl/index.php/indeks-glikemiczny-tabele

Produkty o wysokim indeksie glikemicznym

Nietrudno zauważyć, że bardzo duża część produktów spożywczych o wysokim indeksie glikemicznym to pokarmy współczesne spożywane przez ludzi od nie więcej jak 200 lat.

Cukier

Jeszcze w osiemnastym wieku pozyskiwanie cukru z trzciny cukrowej było tak drogie, że nie był on w powszechnym użyciu. Używali go jedynie aptekarze. Trudno w to uwierzyć, ale w roku 1800 w Europie roczne spożycie cukru na osobę wynosiło mniej niż kilogram. Jednak kiedy w 1812 roku odkryto, że można pozyskiwać go z buraków, używanie cukru z roku na rok rosło. W tej chwili wynosi około 40 kg rocznie na osobę w Europie i ponad 60 kg w Stanach Zjednoczonych.

Mąki rafinowane

Przez wieki ludzie jedli chleb wykonywany z mąki nieoczyszczonej lub razowej. Biała mąka podobnie jak cukier była droga, gdyż przesiewało się ją ręcznie. Wszystko zmieniło wynalezienie młyna cylindrowego w roku 1870. Z roku na rok oferowana mąka stawała się coraz bielsza. Wszystko po to by lepiej się ją konserwowało.

Ziemniaki

Jeszcze na początku dziewiętnastego wieku wykorzystywano je jedynie jako karmę przeznaczoną do sukcesywnego tuczenia świń. Do ludzkiego menu weszły w czasie rewolucji francuskiej, kiedy to pomogły w walce z postępującym głodem. Jak weszły do jadłospisu, tak się w nim na dobre zadomowiły i ich spożycie rosło z każdym rokiem. Warto pamiętać, że skuteczną metodą na obniżenie indeksu glikemicznego ziemniaków z około 90 do około 65 jest ugotowanie ich w mundurkach.

Zboża hybrydowe i modyfikowane genetycznie

Tutaj niepodzielnie króluje kukurydza, której indeks glikemiczny wynosi około 70. Kukurydzę odkryto wraz z odkryciem Ameryki. Stanowiła ona podstawę jadłospisu Indian, a jej indeks glikemiczny w tych czasach był niski. Dopiero kiedy zaczęto modyfikować ją genetycznie, aby uzyskać większe plony, jej indeks glikemiczny dramatycznie wzrósł.

Konserwanty

Wszelkiego rodzaju środki konserwujące, zagęszczacze, środki żelujące, skrobia modyfikowane, które znajdziemy w daniach gotowych, mają indeks glikemiczny bliski 100. Warto o tym pamiętać sięgając po coś, co z jednej strony ułatwia nam życie, a z drugiej nieuchronnie spowoduje tycie.

Produkty o niskim indeksie glikemicznym

Łatwo zauważyć, że w grupie produktów o niskim indeksie glikemicznym królują pokarmy naturalne i nieprzetworzone, którymi odżywiali się nasi przodkowie niecierpiący na nadwagę. Niski indeks glikemiczny mają: zboża nierafinowane z pełnego przemiału,zboża uprawiane od wielu wieków tzw. zboża dawne: żyto oraz gryka zwyczajna, pszenica orkisz, quinoa – komosa ryżowa, kamut,dawne odmiany ryżu np. basmati,makarony wyprodukowane z pszenicy durum, warzywa oraz owoce,nasiona roślin strączkowych tj. ciecierzyca, groch, fasola, soczewica, soja itp.

Klasyfikacja

Jeśli chcemy zastosować koncepcję indeksu glikemicznego w swojej codziennej diecie, to ważne jest, aby wiedzieć jaki podział najlepiej uwzględnia rzeczywistą fizjologię trawienia. 

Wygląda to następująco: 

  • niski indeks glikemiczny to taki który nie przekracza 35, 
  • średni indeks glikemiczny wynosi od 35 do 50, 
  • wysokie indeksy glikemiczne to wszystkie powyżej 50.

Ładunek glikemiczny

Stężenie cukru w organizmie jest wynikiem indeksu glikemicznego spożywanego produktu, ale także ilości węglowodanów, jakie ten produkt zawiera. Ładunek glikemiczny (GL) obliczamy, mnożąc indeks glikemiczny danego pokarmu, przez ilość zawartego w nim węglowodanu (gramy w porcji) i dzieląc otrzymany wynik przez 100.Zasadniczym zadaniem ładunku glikemicznego jest pokazanie nam, że pomimo iż niektóre węglowodany mają niski indeks glikemiczny, to mogą w konsekwencji spowodować znacznie wyższy poziom cukru we krwi niż węglowodany, które mają wysoki indeks glikemiczny, a ich wpływ na poziom glukozy jest znacznie słabszy. Ponieważ czynnikiem zasadniczym jest zawartość czystych węglowodanów w produkcie.Koncepcja ładunku glikemicznego dotyczy jednak tak niewielu produktów, a jej dokładne zrozumienie jest problematyczne, że najczęściej pozostaje się przy indeksie glikemicznym, pamiętając o kilku wyjątkach, którym jest np. fruktoza (ma niski indeks glikemiczny, ale dużo węglowodanów).

Podsumowanie

Koncepcja indeksu glikemicznego może być bardzo pomocna w komponowaniu diety, która ma za zadanie redukcję masy ciała. Tak naprawdę to stosujemy ją każdego dnia, często nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Przecież wiele diet zaleca spożywanie produktów pełnoziarnistych, kasz, warzyw oraz owoców – czyli produktów o niskim indeksie glikemicznym. Jednocześnie należy pamiętać, że koncepcja ta odnosi się tylko do produktów, które w swoim składzie zawierają węglowodany. Do kwestii zdrowego odżywiania należy podejść wielokierunkowo tak, aby stosowane rozwiązania przyniosły nam pożytek.


Żywienie a stres. Czy dieta wpływa na nasze samopoczucie?

Żywienie a stres. Czy dieta wpływa na nasze samopoczucie?

Stres jest to stan organizmu, podczas którego czynniki stresogenne przeważają nad czynnikami obronnymi. Stres może być inicjowany przez wiele różnorodnych bodźców, wśród nich możemy wymieć: czynniki psychiczne, fizyczne i fizjologiczne.

Czy dieta ma związek ze stresem?

Pokarm, który spożywamy również może mieć wpływ na nasz stan psychiczny. Żywienie może pogłębiać stany depresyjne, jak i w drugą stronę stymulować do pobudzenia. W żywności również występują różne witaminy, składniki mineralne i inne składniki, które wpływają na naszą psychikę. Stres w sposób pośredni, jak i bezpośredni wpływa na powstawanie różnych chorób, w tym chorób układu krążenia, chorób układu pokarmowego. Stres może również przyczyniać do powstawania chorób nowotworowych, w tym np.: raka sutka.

Styl naszego życia, czyli nasze relacje z otaczającym światem mogą stymulować do powstawania chorób. Choroby, które powstały na skutek, specyficznych cech osobowościowych noszą nazwę chorób psychosomatycznych. Wszystkie emocje, które odczuwamy mają bezpośrednie przełożenie na naszą fizjologię, a także na funkcje biochemiczne i całe funkcjonowanie organizmu.

Gdy odczuwamy radość, smutek, euforię, wydzielają się specyficzne neuroprzekaźniki, hormony. Stany emocjonalne mogą powodować przyspieszenie akcji serca, wpływać na procesy trawienne, oddziaływać na układ odpornościowy. W skutek długotrwałego stresu nasilają się procesy kataboliczne, czyli procesy rozkładu. Może dochodzić do rozpadu wielu ważnych dla organizmu związków i struktur. W szczególności struktur białkowych i lipidowych.

Dieta a stres - jakie składniki pozytywnie wpływają na nasze samopoczucie?

Zatem nasuwa się pytanie?  W jaki sposób żywność może wpływać na nasze stany emocjonalne? Otóż w żywności występuje wiele substancji psychoaktywnych. Już dawno zauważono zależność pomiędzy spożywaniem różnych produktów, a stanem psychicznym.

Jednym z najbardziej oczywistych przykładów jest wpływ kawy na organizm człowieka. Także kakao, które zawiera teobrominę i herbata, która zawiera teinę wpływają na nasz stan psychiczny w sposób podobny do kawy. Spożywanie produktów, które zawierają kofeinę zmniejsza ryzyko zachorowania na chorobę Alzhaimera.

Wśród składników odżywczych, które wpływają na stany emocjonalne można zaliczyć: węglowodany, białko, które jest bogate w aminokwas tryptofan, tyrozynę, witaminy B1, B6, B12, Witaminy antyoksydacyjne takie A, C, E, beta karoten, flawonoidy, magnez, selen, cynk, miedź i mangan.

Węglowodany szczególnie te, które powodują szybki wzrost poziomu glukozy we krwi, powodują wydzielanie endorfin.  Związki te wpływają na to, że jesteśmy bardziej optymistycznie nastawieni do życia.

Serotonina powstaje z aminokwasu tryptofanu. Aminokwas ten możemy znaleźć w nabiale, produktach drobiowych, rybach, a także bananach i suszonych daktylach. Prawidłowy poziom serotoniny we krwi wpływa na to, że mamy mniejszą tendencję do smutku i przygnębienia.

Witamina B1 zwiększa aktywność neuroprzekaźnika acetylocholiny, przez co wpływa na prawidłowe działanie układu nerwowego. Witamina B12 uczestniczy w tworzeniu się otoczki mielinowej wokół włókien nerwowych, przez co możliwe staje się przewodzenie impulsów nerwowych. Witamina B12 występuje jedynie w świecie zwierzęcym, głownie w mięsie, a także w jajach i przetworach mlecznych.

Witamina B6 zmniejsza ryzyko zachorowania na chorobę Parkinsona, a także uczestniczy w syntezie wyżej wymienionej serotoniny.

Witaminy antyoksydacyjne ochraniają struktury organizmu, które często są zbudowane są z składników o charakterze tłuszczowym. Wśród składników mineralnych, które wpływają na układ nerwowy, główny prym wiedzie magnez. Niedobór magnezu sprzyja depresji. Pierwiastek ten wpływa również na zmniejszenie napięcia naszych mięśni, powodując rozluźnienie.

Ochrona organizmu przed negatywnymi skutkami stresu powinna opierać się na dostarczeniu wyżej wymienionych składników. Do diety można włączyć rośliny, które są źródłem składników o działaniu uspokajającym, antyoksydacyjnym.